Oszustwa na portalu aukcyjnym. Ukrainiec usłyszał wyrok

Mężczyzna ma też zapłacić 5 tys. zł grzywny, 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na cel społeczny. Sąd orzekł również dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów, bo zarzutami objęte było też prowadzenie samochodu bez uprawnień.

Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura chciała nieco wyższej kary 3,5 roku więzienia, obrona kary łagodniejszej - 1,5 roku więzienia i zapowiada apelację.

Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ oskarżyła Ukraińca o ponad 70 oszustw lub usiłowania oszustw przy sprzedaży urządzeń elektronicznych. Przedmioty miały atrakcyjną cenę i cieszyły się dużym zainteresowaniem. Łączna kwota strat osób, które zapłaciły za zamówiony towar, ale go nie otrzymały lub otrzymały inny, dużo tańszy, sięga ok. 80 tys. zł.

Ukrainiec przyznał się do przestępstwa. Przed sądem zapewniał, że bardzo żałuje tego, co zrobił, przepraszał osoby pokrzywdzone. Zapewniał, że zapłaci zobowiązania, zarówno wobec tych osób, jak i wobec portalu aukcyjnego, który - w ramach ochrony klientów przed takim ryzykiem - zrealizował zobowiązania.

Powiedział, że działał z chęci zysku i ze świadomością, że portal zwraca pieniądze osobom, które zostały oszukane. Dodał, że część pieniędzy z tych oszustw, padła kwota ok. 40 tys. zł, wpłacił na fundusz pomocy wojsku na Ukrainie.

Stopień społecznej szkodliwości czynów był w tym przypadku wysoki. Oskarżony działał z niskich pobudek, z chęci uzyskania łatwego zysku i nie bez znaczenia jest to, że było to ponad 70 czynów - podkreśliła sędzia Anna Jamiołkowska uzasadniając wyrok.

Zaznaczyła, że sąd nie rozstrzygał w kwestii naprawienia szkody, bo wszystkie osoby poszkodowane poinformowały, że - w ramach programu ochrony klientów - odzyskały swoje pieniądze od portalu aukcyjnego.

źródło: PAP | red: gl, zmj