Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości - Były naczelnik policji skazany za uderzenie pracownicy. Sprawa wraca do sądu
Były naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku Maciej Z. nie zgadza się z wyrokiem skazującym.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Sąd pierwszej instancji ocenił, że były naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku Maciej Z. naruszył nietykalność cielesną jednej z pracownic, uderzając ją w pośladek, podczas uroczystości z okazji Dnia Kobiet. Skazał go za to na 4,5 tys. grzywny oraz tysiąc złotych nawiązki na rzecz pokrzywdzonej. Do sądu wpłynęły apelacje w tej sprawie. Wnieśli oskarżony i jego obrońca.
Wiadomo, że w śledztwie Maciej Z. nie przyznał się. Jakie wyjaśnienia składał w trakcie procesu - nie wiadomo, ponieważ toczył się on z wyłączeniem jawności. O utajnienie wnioskowała oskarżycielka posiłkowa. Jeszcze przed rozpoczęciem procesu powiedziała, że w związku z tą sprawą spotkało ją wiele nieprzyjemnych sytuacji. Z kolei oskarżony mówił, że nie ma nic do ukrycia. Ostatecznie sąd proces utajnił - z uwagi na ważny interes prywatny pokrzywdzonej. Dziennikarze mogli jedynie wysłuchać aktu oskarżenia.
Śledczy zarzucili w nim Maciejowi Z., że - w trakcie spotkania zorganizowanego z okazji Dnia Kobiet, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego, naruszył nietykalność cielesną pracownicy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku w ten sposób, że podczas składania jej życzeń, uderzył otwartą dłonią w pośladek.
Po tych wydarzeniach policja informowała, że Maciej Z. został zwolniony ze służby, a w związku z tym umorzono postępowanie dyscyplinarne. Przed sądem oskarżony powiedział, że jest emerytowanym policjantem.
W czerwcu usłyszał nieprawomocny wyrok 4,5 tys. grzywny, sąd kazał mu też zapłacić pokrzywdzonej tysiąc zł nawiązki. Od tego wyroku apelacje wnieśli i on i jego obrońca. Sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Białymstoku.
| red: gl
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w czwartek kary w procesie dotyczącym kradzieży i paserstwa maszyn rolniczych; niektóre z nich były warte po kilkaset tys. zł. Na ławie oskarżonych zasiadało pięć osób, wszystkie zostały skazane. Wyrok jest prawomocny.
Uniewinnienia domaga się mężczyzna nieprawomocnie skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci swego 10-miesięcznego syna. Potrącił on chłopca samochodem tuż przy swoim domu w Boćkach.
W Białymstoku rozpoczął się proces trzech mężczyzn oskarżonych o oszustwa. Producenci opon stracili kilkanaście milionów zł.