Archidiecezja białostocka liczy wiernych

Niespełna 200 tys. katolików w archidiecezji białostockiej uczestniczyło w niedzielnej Mszy Świętej. To dane z zeszłorocznego liczenia wiernych przychodzących do kościoła. W niedzielę (24.10) w parafiach odbędzie się kolejne liczenie.

Rzecznik białostockiej Kurii Metropolitalnej, ks. Andrzej Dębski, mówi, że archidiecezja jest i tak w krajowej czołówce jeśli chodzi o praktykowanie wiernych. "Mamy mniej więcej 45 proc. wiernych w kościele w ciągu niedzieli, z czego 23 proc. przystępuje do komunii świętej. To jest nieźle. Są diecezje na południu polski, które cieszą się większą frekwencją: tarnowska, rzeszowska, przemyska, ale są też takie, które by nam naszego wyniku pozazdrościły, m.in. Sosnowiec,Katowice, Szczeci" - informuje rzecznik.

Oznacza to jednak, że 55 proc. katolików w archidiecezji białostockiej nie uczestniczy regularnie w niedzielnych mszach.
"Oczywiście trzeba się uderzyć w pierś, trzeba się zastanowić, dlaczego ci ludzie nie chodzą. Czy nie mają dobrej woli, czy też nie znajdują w Kościele odpowiedzi na swoje pytania. Wielokrotnie jest to lenistwo, wielokrotnie jest to spychanie swojego 'nawrócenia' na lata starsze" - wyjaśnia ks. Dębski.

Stwierdza, iż same dane statystyczne nie odzwierciedlają rzeczywistego obrazu białostockiego kościoła. "Ludzie są w szpitalach i tam uczestniczą w mszy, są w więzieniach i jednostkach wojskowych, w podróży. Nie sugerujemy się tym, czy jest więcej ludzi, czy mniej" - oznajmia i dodaje: "Martwi nas to, że nie wszyscy chodzą. To chyba jest oczywiste, że jak się jakąś wiarę wyznaje, to powinno się ją również praktykować, a nie bawić się w określenia wierzący-niepraktykujący".

Powszechnie wyrażane są opinie, że tegoroczne wydarzenia polityczne - szczególnie spod Pałacu Prezydenckiego - mogły sprawić, że wiernych w kościołach będzie mniej. Ks. Andrzej Dębski nie podziela tych obaw. "Nie spodziewam się mniejszej ilości wiernych, dlatego że to, co się wydarzyło, też przyniosło dużo dobra - ludzie się zsolidaryzowali, sami oddolnie tworzyli pewne inicjatywy. To, co się stało pod Pałacem Prezydenckim ma pewnie wiele różnych kontekstów, myślę, że wiele osób chciało zrobić na tym polityczny interes, niektórym się udało, niektórym nie. Ale nie sądzę, żeby to podzieliło mocno Polaków na długie lata" - komentuje.

Liczenie wiernych w kościołach prowadzi Instytut Statystyczne Kościoła Katolickiego w Polsce. Według zeszłorocznego badania CBOS-u za katolików uważa się w Polsce 94,7 proc. mieszkańców. (zmj)