Radio Białystok | Wiadomości | Skazany za korupcję prezes SM Mońki walczy o uniewinnienie
Prezes Spółdzielni Mleczarskiej w Mońkach chce uniewinnienia, z kolei prokuratura uważa, że wymierzona mu kara jest zbyt niska. Sąd pierwszej instancji skazał go - za korupcję - na dwa lata więzienia w zawieszeniu i 60 tysięcy złotych grzywny. Dziś (14.11) odbył się proces apelacyjny w tej sprawie.
Zdaniem śledczych Stanisław J. w ciągu paru lat przyjął prawie 350 tysięcy złotych. Pieniądze brał od przedsiębiorcy i w zamian zlecał mu prace budowlane w spółdzielni mleczarskiej. Przedsiębiorca ten budował tam m.in. nową dojrzewalnię serów. Jak sam zeznał, płacił prezesowi 10 procent kwoty z każdej faktury.
W całym procederze miał pośredniczyć inspektor nadzoru. On również skazany został na więzienie w zawieszeniu.
Śledczy uważają, że to bardzo łagodne kary. Oprócz bezwzględnego pozbawienia wolności domagają się dla nich kilkuletnich zakazów pracy na stanowiskach podobnych do tych, które teraz zajmują.
Obaj oskarżeni nie przyznają się do winy i twierdzą, że przedsiębiorca - Henryk K. - kłamie. To bardzo kontrowersyjna postać - mówi mecenas Leszek Kudrycki. Dodaje, że Henryk K "ma wiele procesów karnych i cywilnych, w dodatku nie kryje tego, że do oskarżonych miał pretensje i dlatego są podstawy do twierdzenie, że złośliwie ich pomawia".
Zarówno obrona, jak i prokuratura domagają się uchylenia poprzedniego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Jaką decyzję podejmie sąd okręgowy - dowiemy się za tydzień. (akk)
Więcej:
Skazany za korupcję prezes Spółdzielni Mleczarskiej w Mońkach odwołał się od wyroku