Huragan zniszczył kilkanaście tysięcy hektarów lasu. Po dziesięciu latach leśnicy oceniają jego odbudowę

Wiatr osiągał prędkość blisko 200 km/h i zniszczył ponad 12 tysięcy hektarów lasu. Dokładnie 10 lat temu huragan przeszedł nad terenami w rejonie Pisza. Teraz leśnicy spotkali się, żeby ocenić pracę nad rekonstrukcją lasu. Ale w rozmowach wspominają przede wszystkim to, co stało się dekadę temu.

"Wszyscy mówią, że pogoda była taka, jak obecnie. Zmieniła się w kwadrans. Nadleśnictwo Pisz jest największym w Polsce, a w 15 minut prawie jedna trzecia jego powierzchni została zniszczona" - mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Pisz, Robert Trąbka.

Huragan wspominają także mieszkańcy wsi Pogobie Średnie koło Pisza. Ich miejscowość była przez długi czas praktycznie odcięta od świata. Łamiące się drzewa uszkodziły kilka domów, a wiatr dachów.

Dzisiaj w nienaruszonym stanie jest obszar lasu "Szast" nad Pisą. Tu naukowcy obserwują jak w naturalny sposób odradza się zniszczona przyroda. Na pozostałym obszarze Puszczy Piskiej las jest rekonstruowany, tak, żeby był bardziej odporny na silny wiatr. "Ale jest to plan na lata" - mówi prof. Kazimierz Rykowski z Instytutu Badawczego Leśnictwa w Warszawie. Efekty działalności leśników i naukowców będzie można ocenić za 50 lat.

Huraganowy wiatr uszkodził nie tylko Puszczę Piską ale także część Kurpiowskiej oraz Boreckiej. W mniejszym stopniu zniszczone były również drzewa w Puszczach Augustowskiej i Rominckiej. (pw/kjs)

Zobacz też:
Synoptycy ostrzegają przed kolejnymi burzami