Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Śmierć dziecka z białaczką - dwaj lekarze ukarani
Były błędy po stronie szpitala. Po miesiącu od śmierci 13-miesięcznego chłopca Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny w Białymstoku wystosował specjalne oświadczenie. To efekt pracy wewnętrznej szpitalnej komisji, która wyjaśniała okoliczności tragicznego zdarzenia.
Dyrektor placówki Janusz Pomaski pisze, że pracownicy szpitala dwukrotnie naruszyli procedury, które mogły skutkować zbyt późnym zdiagnozowaniem ciężkiej choroby, na którą umarł chłopiec.
Komisja uznała za niewłaściwe "niewyegzekwowanie od rodziców chłopca zgody na badania laboratoryjne" podczas pierwszego przyjęcia na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Za drugim razem "za nieprawidłowe komisja uznała nieskorzystanie z konsultacji pediatrycznej oraz neurologicznej, a także brak wykonania podstawowych badań laboratoryjnych".
W konsekwencji jednemu z lekarzy udzielono nagany. Potwierdziły się też nasze wcześniejsze informacje o odwołaniu ze stanowiska kierownika Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
W piśmie dyrektor UDSK zauważa także, że zdaniem komisji "niejasna jest postawa rodziców, którzy (…) widząc pogarszający się stan dziecka, od godzin rannych, nie zgłaszali się do szpitala, mimo że byli informowani (…), że jeśli stan dziecka pogorszy się, powinni jak najszybciej zgłosić się z dzieckiem ponownie do szpitala".
Sprawę bada również białostocka prokuratura. 13-miesięczny chłopczyk zmarł z powodu ostrej białaczki. Rodzice dziecka zarzucają lekarzom brak właściwej diagnozy. To oni zawiadomili prokuraturę, gdy chłopiec był już w stanie krytycznym. Jak mówili wtedy mediom, zanim ich syn został hospitalizowany, dwa razy trafiał do szpitala, ale był odsyłany do domu bez właściwej diagnozy. (rm/zmj)
Zobacz też:
Białystok: Dymisja po sprawie 13-miesięcznego Bolka