Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Sejneński sanepid ma problem. Chodzi o teren wokół placówki
autor: Katarzyna Turowicz
Młodzież urządza tam sobie imprezy.
Sprawę przedstawiła podczas ostatniej sesji rady powiatu szefowa sanepidu Agnieszka Moroz.
To, co dzieje się tam zwłaszcza w weekendy, przechodzi ludzkie pojęcie. Po prostu odbywają się imprezy. Każdego ranka musimy zbierać rozbite butelki. Nie dość, że towarzystwo przyjeżdża się tam upijać, to jeszcze zostawia wszystko to, co opróżnia. Butelki są rozbijane o drzwi, ściany budynku, schody. Za budynkiem załatwiane są potrzeby fizjologiczne.
Starosta Maciej Plesiewicz mówił, że problem pomógłby rozwiązać monitoring.
Podobną sytuację miał Powiatowy Urząd Pracy w Sejnach. Od momentu, kiedy zawisły kamery monitorujące plac, tego typu zdarzeń jest zdecydowanie mniej, są one sporadyczne. Myślę, że nawet jedna kamera na narożniku budynku, która ma bardzo szeroki kąt widzenia, załatwi sprawę. A przynajmniej pomoże w wyegzekwowaniu lub ewentualnie w ukaraniu przez policję tych, którzy to robią.
Zamontowanie monitoringu, to koszt około 3 tys. złotych. Sanepidu na to nie stać. Inwestycję sfinansuje się prawdopodobnie powiat.
Wartość prac to około 7,9 mln zł, z czego 6,5 mln pochodzi z programu Polski Ład. Pozostałe środki dołoży samorząd.
Przez błąd we wniosku złożonym przez władze Sejn spółka EC Sejny Cedr Energo nie otrzymała części rekompensat za dostarczanie ciepła. Firma obsługuje bloki spółdzielni mieszkaniowej.
Kierownictwo klubu poinformowało o trudnej sytuacji finansowej.