Dziecięce chóry śpiewały w Suwałkach

Przesłuchania odbyły się w dwóch kategoriach: szkoły podstawowe oraz szkoły muzyczne. Nie sama rywalizacja była jednak najważniejsza, ale dzielenie się z innymi swoją pasją do śpiewu.

Uczestnicy podkreślają, że warto zapisywać się do chórów, bo można podszkolić swój głos i rozwijać miłość do śpiewu.

Cieszę się, że mogę śpiewać w tak wspaniałym chórze. Jeżdżę też na konkursy solowe i bardzo lubię to robić. U mnie w domu od małego się śpiewa. Mama śpiewa, babcia śpiewa i tak naprawdę muzyka jest częścią mojego życia.  

Dyrektor Suwalskiego Ośrodka Kultury Ignacy Ołów  zaznacza, ze festiwal zdąża dobrym kierunku.

W ubiegłym roku mieliśmy 11 chórów, w tym również.  Nie jest to łatwa praca, dlatego też tych chórów w Polsce za wiele nie ma -  szczególnie chórów dziecięcych. Dlatego też szczególne słowa uznania dyrygentom, którzy potrafią te dzieci zachęcić do spędzania wolnego czasu właśnie w ten sposób. A łatwe to nie jest, bo dzieci często uważają, że jest wiele ciekawych sposobów spędzania wolnego czasu niż chodzenie na próby chóru – podkreśla Ignacy Ołów.

Poziom konkursu był na tyle wyrównany, że jury nie przyznało ani Grand Prix, ani Brązowych Dyplomów. Przyznano tylko Złote i Srebrne dyplomy oraz nagrody finansowe. Najwięcej bo po 2 tys. zł otrzymały: Chór La Musica ze Szkoły Podstawowej nr 16 im. Fryderyka Chopina w Lublinie pod dyrekcją Joanny Knap oraz Chór „Viva” ze Szkoły Podstawowej nr 28 im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w Białymstoku pod dyrekcją Jolanty Gwiazdowskiej.