Nie bez powodu "Kompleks Portnoya" Philipa Rotha jest uważany za jedną z najsłynniejszych, najbardziej kontrowersyjnych amerykańskich powieści lat sześćdziesiątych XX wieku (opublikowana w 1967 roku). Fabuła toczy się w dynamicznym tempie sprawiając, iż czytelnik nie zdąży się zorientować kiedy dotrze do ostatnich stron.
Niespotykana forma jaką jest monolog głównego bohatera Alexandra Portnoya stanowi ciekawy orzech do "czytania". Można przyjąć, iż Alexander znajduje się na kozetce u lekarza psychiatry i prosi o pomoc w rozwiązaniu jego moralnych i życiowych problemów. Wychowany w tradycyjnej żydowskiej rodzinie, co w istotny sposób wpłynęło na postrzeganie otaczającego go świata, aczkolwiek nie ułatwiło mu to życia w nowoczesnym, pełnym gojów świecie. Matka wraz z ojcem wciąż powtarzając jak "inni" są gorsi spowodowali, iż wszystko co było zakazane stało się jak najbardziej pożądanym.
Historie z dzieciństwa przeplatają się z tymi z dorosłego życia. Zdania powtarzane często w rodzinnym domu powodują wewnętrzne rozdarcie młodego człowieka a potem dorosłego człowieka, który wydawałoby się całe dnie spędza jedynie na masturbacji. Jest on moralnie rozdarty, nie może zdecydować się czy seksualne fantazje oraz potrzeby są złe i zakazane, czy też normalne dla przeciętnego człowieka. Nie potrafi stworzyć poważnego związku, interesują go jedynie w powierzchowne, seksualne kontakty. Nic dziwnego, iż koniec końców ląduje u psychiatry. Niestety nie można poznać co o jego problemach sądzi lekarz.
Nie wydaje się dziwne więc, iż książka ta wywołała tak ogromny rozgłos oraz zakaz sprzedaży w wielu krajach. Zdecydowanie nie jest to pozycja dla młodszych słuchaczy. Natomiast starszym, lubiącym dobry humor jak najbardziej polecam!
pozdrawiam,
Ilona Pietrusewicz
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska