Kultura - i co dalej? Felieton Doroty Sokołowskiej

26.04.2020, 10:10, akt. 27.04.2020, 13:41

Niepokój - poznaliśmy to słowo dobrze w ostatnim czasie i nie ma dnia, żeby nie towarzyszyło nam w codzienności.


fot. Monika Kalicka
fot. Monika Kalicka


0:00
0:00
Kultura - i co dalej? Felieton Doroty Sokołowskiej | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Dziś przedstawiliśmy różne rodzaje aktywności artystycznej - od pomysłów po działanie - bo nie tylko artyści robią coś we własnych domach, ale i niektóre instytucje, jak Wierszalin – zaczynają układać się w tej niewesołej rzeczywistości. 

Ale co dalej? O tym Dorota Sokołowska.

Kultura musiała zamknąć się pierwsza, a otworzy ostatnia - wieszczy w wywiadzie prasowym Zygmunt  Miłoszewski, i choć nie ma do końca racji, to jednak zauważa wiele ważnych problemów – że przecież branża świata kreacji to nie tylko 320 tysięcy osób pracujących w kulturze, ale także 3,5 procent naszego PKB - więcej niż rolnictwo, górnictwo, prawie tyle co cała turystyka. Ale - jeśli pogorszy się nasza jakość życia, a już mówi się o gigantycznym kryzysie, to właśnie w tej branży będą najdotkliwsze straty, bo my, jako odbiorcy, z kultury zrezygnujemy najczęściej na rzecz – chleba, butów czy opłat za mieszkanie. 

Już widać, ze przetrwają tylko najsilniejsi - w dziedzinie literackiej, muzycznej, teatralnej czy wystawienniczej. Co z pozostałą grupą? Czy będzie musiała się przebranżowić, na wzór zrywu – co prawda chwilowego, ale jednak, kiedy to nawet szwaczki operowe szyły maseczki? Jak długo da się ratować ludzi kultury, wspartych na razie przez ministra kultury kwotą 20 milionów złotych? 

Wsparcie państwa w zakresie działań związanych z tarczami antykryzysowymi dla ludzi kultury może wynieść nawet 4 miliardy złotych i dobrze. Ale każde pieniądze szybko się kończą i co dalej? Zagrożenie płynie z innej strony - kultura zawsze budowała się na bazie wspólnoty głęboko odczuwającej przynależność do prezentowanego świata. To zawsze była wspólnota blisko siebie, tak fizycznie jak mentalnie i stąd pospolite ruszenie artystów, którzy – szukając tego, co stracili – zapraszali nas na koncerty z własnych salonów, czytanie książek z sypialni, różne wygibasy artystyczne prezentowane na ciasnych korytarzach mieszkań - to właśnie oni, nikt inny, pocieszali nas w tym pierwszym czasie paniki związanej z zamknięciem.

Ta wspólnota długo nie będzie mogła być odbudowana raz z racji zagrożenia epidemiologicznego, dwa - z uwagi na strach - ludzie po prostu będą się bać stanąć obok siebie na koncercie lub usiąść w fotelu kinowym przy kimś nieznanym. Jeśli już ktoś pozwoli puszczać w kinie filmy, oczywiście. Pytanie co dalej – jest tak samo niepewne jak słowo, które je opisuje. Niby przekładamy imprezy na jesień, ale już wiadomo, że mogą się nie odbyć, z uwagi na druga falę koronawirusa, choć jeszcze pierwsza podobno nie weszła w swój szczyt. Jesteśmy więc na początku i może to i lepiej,  bo ze szczytu widać byłoby falę zniszczeń także kultury - a w niej niepewność jutra dla dużych zespołów teatralno-operowych, które nagle muszą zmienić kierunek swej działalności, artystów – freelanserów, którzy nie mają gdzie zarobić na swoje utrzymanie, firmy znikające z naszej świadomości jak np. księgarnie czy bezradność kreacyjna niektórych dużych instytucji kulturalnych, nie radzących sobie w nowych czasach. Rokowania są złe -  powiedziałby pewnie jakiś specjalista, i ponieważ sercem jestem z kulturą i przy kulturze - ze smutkiem patrzę, co może z tego wyniknąć.

Przy okazji wychodzą też na jaw wszystkie grzechy i zaniechania w tej branży, które staraliśmy się pokazywać: tu nie ma już konferencji prasowych, tak powszechnych w "dawnych czasach” z byle powodu. Żadna instytucja nie zrobiła panelu dyskusyjnego co dalej, nawet z ludźmi, którzy tak dzielnie i za marne grosze dla nich pracowali – to raczej twórcy niezrzeszeni szukają pomysłów, jak się ratować i jak ratować branże.   

Grantoza powoli odchodzi w przeszłość, choć i teraz z pieniędzy ze wsparcia pojawia się sporo rzeczy bez popytu, selekcji i widowni. Rynek wydawniczy też zmienia się na naszych oczach i tu także widać, że niedopracowane  przepisy, związane z ruchomą ceną książki nie uratuje małych wydawnictw i księgarni. Ale skłóceni księgarze – nieskutecznie walczący o swoje prawa - sami sobie są winni.

Na początku 2020 cieszyliśmy się z lat dwudziestych w czasach nowoczesności - ot i mamy: recesję, niepewność, kryzys finansowy i osobisty, wywrócenie z torów, po których sunęliśmy w przepaść. Coś mi się wydaje, że wróci zapomniane hasło ”lepiej być, niż mieć”- ale będzie okupione zniszczeniem świata wielkiej konsumpcji. Skoro tak wiele osób zachłystnęło się stylem waste less - spróbujmy i tu, przepłakać straty i skoncentrować się tylko na najważniejszym. Niech przetrwa to, co właściwe, a pieniądze od ministra ratują doczesne sprawy ludzi kultury, dopóki nie uda im się przestawić na nowe tory. W tych nowo – starych latach dwudziestych, z oddechem na szyi wielkiego kryzysu. 


Zbliża się premiera spektaklu "Piosenki wszelakie" w Akademii Teatralnej


To będzie artystyczny powrót do legendarnego spektaklu dyplomowego „Krzesło” z 1990 roku, będącego początkiem współpracy trzech wybitnych twórców: Wojciecha Szelachowskiego (teksty piosenek, scenariusz), Krzysztofa Dziermy (muzyka, akompaniament) i Andrzeja Dworakowskiego (scenografia). Ten legendarny tercet przez lata współtworzył magię białostockiego teatru.



Studenci i pracownicy Politechniki Białostockiej stworzyli Dźwiękową Mapę Białegostoku


Jak brzmi dzisiejszy, a jak brzmiał dawny Białystok? Możemy dowiedzieć się z internetowej mapy, którą stworzyli studenci i pracownicy Wydziału Architektury i Wydziału Informatyki Politechniki Białostockiej. Jest na niej zaznaczonych kilkadziesiąt miejsc z charakterystycznymi dla nich dźwiękami.



Książka prof. Marii Poprzęckiej "Śmierć przed obrazem. O sztuce, starości i znikaniu" z nominacją do literackiej nagrody Nike


Prof. Maria Poprzęcka - historyczka i krytyczka sztuki napisała książkę "Śmierć przed obrazem. O sztuce, starości i znikaniu". Dostała za nią nominację do nagrody literackiej Nike.



Przy SP nr 19 w Białymstoku można oglądać wystawę "Białystok idealnie" Patryka Wikalińskiego


Białystok to opowieść. Nie jedna - lecz wiele, splecionych z obserwacji, emocji i wyobrażeń. Czasem uchwyconych wprost, a czasem przefiltrowanych przez osobistą wrażliwość twórcy. Białostocka Galeria Sleńdzińskich zaprasza nas na Osiedle Piasta. Tam, na placu szkoły podstawowej stanęły plansze z pracami Patryka Wikalińskiego - fotografa, którego minimalistyczne kadry zyskały...



"Mała Pasja, czyli Historia o Psie Pana Jezusa" - prezentacja scenografii w Akademii Teatralnej


Ten projekt jest materializacją odradzania przez sztukę i w sztuce. W Akademii Teatralnej mogliśmy w tym tygodniu oglądać prezentację scenografii dyplomowej studentki III roku technologii teatru lalek Pauliny Karczewskiej "Mała Pasja, czyli Historia o Psie Pana Jezusa".



"Fenicki układ" - Wes Anderson po raz kolejny zaczarował (i zagmatwał!) Miłkę Malzahn


Gdy tylko zobaczyłam pierwsze kadry, od razu wiedziałam - to on! Ta perfekcyjna symetria, te pastelowe kolory i ci bohaterowie, którzy wyglądają, jakby wyskoczyli prosto z eleganckiego katalogu, a zachowują się tak ekscentrycznie, że aż chce się ich uściskać. Tym razem Wes zabiera widzów w świat tajemniczego przemysłowca, Anatole’a „Zsa-zsy” Kordy (w tej roli świetny...



"Zlecenie na sztukę" - lekarze prezentują swoją twórczość w Galerii Marchand


Pejzaże, portrety, kopie obrazów starych mistrzów, abstrakcja i martwa natura - w białostockiej Galerii Marchand tym razem prezentują się lekarze. Ich twórczość - daleka od przymusu - jest rodzajem wolności, w której każdy opowiada po swojemu o tym, co go ciekawi, intryguje, porusza.



Ostatnie pożegnanie Wojciecha Szelachowskiego


Rodzina, przyjaciele i znajomi pożegnali w sobotę (14.06) byłego dyrektora artystycznego Białostockiego Teatru Lalek, reżysera i pedagoga Wojciecha Szelachowskiego. Twórca niezapomnianych "Krótkich kursów piosenki...", kabaretu DADA czy spektaklu "Niech żyje Punch" spoczął na cmentarzu Świętego Rocha w Białymstoku.



Reportaż "Syberyjskie Fatum" premierowo w Muzeum Pamięci Sybiru [zdjęcia]


Dźwiękową podróż w czasie i po różnych zakątkach świata zaproponowało wspólnie Polskie Radio Białystok oraz Muzeum Pamięci Sybiru. Ścieżki bohaterów reportażu Aleksandry Sadokierskiej wiodą nie tylko przez Syberią i Polskę, ale też Włochy, Japonię czy Nową Zelandię.




 
 

Prowadzący:

Andrzej Bajguz
Olga Gordiejew
Dorota Sokołowska



źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok