Dlaczego potrzebujemy opowieści o mieście? - felieton Doroty Sokołowskiej

24.01.2021, 09:12, akt. 09:35

Każdy z nas zna te klimaty: rozwalające się chaty, drewniane, ubogie. Zero starówki. Mało ludzi, którzy z dumą przyznawaliby, że są z kolejnego pokolenia Białostoczan.


fot. Monika Kalicka
fot. Monika Kalicka


0:00
0:00
Dlaczego potrzebujemy opowieści o mieście? - felieton Doroty Sokołowskiej | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Wstydliwe śledzikowanie i - o zgrozo - mnóstwo innych: a to mówiących w językach mniejszości lub jeszcze gorzej - po swojemu. I ta historia też nie wiadomo co z nią zrobić: jacyś Żydzi, zapomniani, a jednak z każdego kąta wołający o obecność.

Nie, nie mówię o współczesności, mówię o czasie przeszłym, kiedy i ja zjechałam do miasteczka na wschód, z tęczą na Centralu i desą w centrum. To było 30 lat temu i świat Białegostoku wyglądał jakby na zgrzebnej łacie materiału rozłożono szare kamyki. I kilka kolorowych.

Co wspominamy z tamtych czasów? Z artystów Wiesława Kazaneckiego, dopiero na nim miasto zaczęło budować legendę patrona,  a potem musiało minąć dwie dekady, żeby nagroda uzyskała ważność i splendor. Byli artyści, których grupowały nie galerie (znacznie mniej liczne niż teraz) ale chodnik przed Desą i plenery białowieskie. Były wydarzenia - z wypadkiem wagonu z chlorem. Dlaczego nikt nie napisał o tym sensacyjnej powieści? Nie wiem. Było życie przed nami, tak wiem, znam szczegóły życia artystycznego w centrum, kluby 7, Związkowiec, Chwileczka, czy Empik. Ale… ich życie przetrwało tylko w anegdotach, wspominanych przez kilku z najlepszą pamięcią.

Kto chce poznać czas artystyczny ubiegłego stulecia ma do dyspozycji prasę i dopiero teraz powstające publikacje, o tym jak to drzewiej bywało. No i radio. Mamy zapis audycji –portretów ze sławami, rzecz bezcenna i nie do podrobienia.

Czy kiedyś nie było mody na pisanie o Białymstoku? I na mówienie o tym mieście poprzez twórczość licznych i bardzo zdolnych artystów? Kiedy dwa tygodnie temu zaczęliśmy naszą przygodę z opowiadaniem o Białymstoku, dostaliśmy mnóstwo opinii i głosów od naszych słuchaczy, że świetnie, że wreszcie. Ludzie kłócili się o to, czy to dobrze, ze stolica Podlasia jest rozsławiona przez disco-polo, i cieszyli, ze wybitni artyści od nas i z zewnątrz chętnie się Białemustokowi przyglądają i inspirują naszymi żubrami, białym śpiewem, życzliwym otwarciem, dzikimi lasami, dziką duszą. I śledziami, choć konia z rzędem temu z młodych, co przyzna się, ze śledzie lubi., Jeść. I zmiękczać.

Czy jesteśmy w jakimś wyjątkowym czasie, ze dopiero teraz upominamy się o rozmowy o naszym mieście? Czy może musiała napłynąć rzeka zmian, najpierw stworzyć miasto na nowo, wbić nas w dumę i dopiero dać zatęsknić do tego, żeby je wreszcie opisać, obfotografować, namalować, a nawet wyszydzić, ale życzliwie, z symbolami odwiecznymi: białe niedźwiedzie, bimber, szeptuchy,…

Deweloper musiał postawić sporo wielkomiejskich wieżowców, prezydent odważnie wycinać drzewa w centrum i okalać miasto obwodnicą, uniwersytet musiał wyjść z lasu do miasta, zdobyty przez studentów Dom Partii zawsze będzie jego metaforą – czy na nowo wylądować w lesie. Musiało spłonąć wiele domów, żeby docenić stratę, a różni tacy z zewnątrz musieli wpaść z impetem do miasta i zruszyć stojącą wodę naszej historii. Musiało kilka osób umrzeć, żeby zobaczyć kim naprawdę byli i  zrozumieć, że ludzie są niezastąpieni. Ale przede wszystkim musieliśmy przeżyć tu młodość, zakorzenić się i wychować dzieci, pokochać to miasto i na nowo zechcieć je nazwać. Nazywamy po swojemu, my, potomkowie opinii socjologów z filii Uniwersytetu, więc też tylko przyjezdnych, że Białystok jest miasteczkiem ruralnym, wiejskim, napływowym. Nie bez powodu kiedy wpisze się to hasło: miasto ruralne, wyskakuje jako pierwszy list prof. Elżbiety Czykwin o Białymstoku.

Ja też jestem przyjezdna, jak większość tych, którzy dziś i tydzień temu mówili o swoim mieście. Musiało minąć mało wiele, jak piszą w bajkach, żeby uznać za swoje. Pokochać. Osadzeni w nowej przestrzeni, my, napływowcy z okolicznych miasteczek, i dołączeni z podlaskich wsi tworzymy symbolikę miasta wreszcie oswojonego, naszego, a więc wartego opowiedzenia i nagrania. I namalowania. Ważnego. Czasem jeszcze mamy problem z kompleksami, ale… kto ich nie ma.

30 lat temu przyjechałam tu na studia. Zostałam. Chcę przeglądać się w opowieściach o Białymstoku, ciesząc się, ze to piękne miejsce należy także do mnie. Czyż nie tak?



W Operze i Filharmonii Podlaskiej rozpoczęły się próby do "Kopciuszka"


Po kilku latach oczekiwań melomani w Białymstoku będą mogli obejrzeć kolejną premierę opery zaliczanej do żelaznego kanonu dzieł tego gatunku. Opera i Filharmonia Podlaska przygotowuje inscenizację "Kopciuszka" Gioacchino Rossiniego.



"Milczące obrazy" - historia dzieł sztuki wywiezionych z Białegostoku podczas II wojny światowej


Prawdziwe wydarzenie w Muzeum Podlaskim. Można tam oglądać obrazy zrabowane przez Sowietów z terenów przedwojennej Białostocczyzny i Grodzieńszczyzny.



"Życiorys pisany przez historię" - premiera audiobooka Muzeum Pamięci Sybiru


"Życiorys pisany przez historię" to pierwszy audiobook Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku, nagrywany w Polskim Radiu Białystok.



Wystawa "Kukania" w Galerii Arsenał


Niezwykle pięknie zaaranżowaną wystawę można oglądać w białostockim Arsenale Elektrowni. To "Kukania" i opowieść o bagnach.



Białostocka premiera spektaklu Teatru Papahema "Off-Kabaret przedstawia: Sally, Adolf i cała reszta"


Za nami białostocka premiera spektaklu PAPAHEMY "Off-Kabaret przedstawia: Sally, Adolf i cała reszta". To przedstawienie o naszym galopie przez życie, o oswajaniu naszych strachów powszednich i pomyłkach miłości z piosenkami.



"Złodziej z przypadku" Darrena Aronofsky’ego - gangsterska czarna komedia z klimatem lat 90.


Darren Aronofsky powraca po trzech latach od premiery oscarowego "Wieloryba" z nowym filmem.



Zenon Gruszewski opowiada historię supraskiego Plastyka


W tej książce przeczytamy o historii Liceum Sztuk Plastycznych w Supraślu w latach 1981-1999.



Borsuk - władca ciemności. Tych ciekawostek zapewne nie znaliście


Dlaczego to zwierzę nazywa się władcą ciemności? I nie chodzi tu o nietoperza, czy sowę, a o... borsuka.



14. edycja Narodowego Czytania. Poezja Jana Kochanowskiego w Podlaskiem [zdjęcia]


Cała Polska czytała w sobotę poezję Jana Kochanowskiego. To jego twórczość wybrano na 14. edycję akcji Narodowe Czytanie.




 
 

Prowadzący:

Andrzej Bajguz
Olga Gordiejew
Dorota Sokołowska



źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok