Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Policjanci z interwencji przy Barszczańskiej chcą kary dla świadków
Pod ich adresem padły wulgaryzmy, dlatego domagają się ścigania sprawców. Do białostockiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie od funkcjonariuszy dotyczące głośniej policyjnej interwencji na ulicy Barszczańskiej, po której zmarł 34-letni mężczyzna.
Całość została zarejestrowana przez przypadkowych świadków, którzy nie szczędzili ostrych komentarzy pod adresem interweniujących policjantów. Ci poczuli się znieważeni i chcą ukarania autorów wulgarnych wypowiedzi. "Na razie trwa postępowanie sprawdzające w tej sprawie i nikt nie usłyszał zarzutów" - mówi szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe Wojciech Zalesko. Prokurator dodaje, że śledczy prowadzą też inne postępowanie, dotyczące zamieszek po interwencji. W tym przypadku, zarzuty znieważenia funkcjonariuszy usłyszało kilkanaście osób. Grozi za to od grzywny do roku więzienia.
Policyjna interwencja analizowana jest także przez prokuraturę, tym razem w Olsztynie, która czeka jeszcze na pełne wyniki sekcji zwłok. Wstępne ustalenia wykazały jednak, że do śmierci mężczyzny nie przyczynili się policjanci. Wewnętrzna kontrola m. in. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pozwoliła ustalić, iż interwencja przebiegała prawidłowo. (rm/nb)
Zobacz też:
Komendant wojewódzki policji o interwencji na Barszczańskiej
"Interwencja" - reportaż Grzegorza Pilata
Barszczańska. Konkubina Pawła ukrywa się przed jego rodziną i sąsiadami