Eksperci dyskutowali w Białymstoku o tym, jak uczyć dzieci korzystania z Internetu

W spotkaniu uczestniczyli nauczyciele, specjaliści i rodzice

Spotkanie, w którym uczestniczyli m.in. nauczyciele, specjaliści pracujący z dziećmi i rodzicami, a także rodzice, zorganizowało kilka organizacji pozarządowych, m.in. Polskie Centrum Programu Safer Internet, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, "Eleos". Prawosławny Ośrodek Miłosierdzia Diecezji Białostocko-Gdańskiej i Książnica Podlaska.

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę (FDDS) kilka lat temu przeprowadziła wśród nastolatków ogólnopolskie badania dotyczące nadmiernego korzystania z Internetu. Jak powiedział dziennikarzom dr Szymon Wójcik z tej fundacji, badanie objęło 2 tys. młodych ludzi w wieku 13-16 lat. Z badań wynika, że uzależnionych od Internetu jest nieco ponad 1 proc. młodzieży, ale – jak podkreślił Wójcik – w grupie zagrożonej tym problemem jest aż 12 proc. badanych.

Wśród nastolatków ryzyko nadużywania Internetu wzrasta

Mówił, że wśród nastolatków ryzyko nadużywania Internetu wzrasta, bo wtedy maleje autorytet rodziców, a rośnie znaczenie grupy rówieśniczej. "Ten problem jest całkiem duży w każdej szkole – mówił i dodał, że od rodziców i nauczycieli zależy, czy będzie on narastał.

Podobnego zdania jest Łukasz Wojtasik z FDDS. Zwrócił on uwagę, że trzeba być uważnym rodzicem. 

Jeżeli udostępniamy Internet dzieciom w wieku przedszkolnym, to OK, ale róbmy to uważnie, to może być kilkanaście, 20 minut, tylko określone treści. Jeśli udostępniamy dzieciom na kilka godzin smartfona po to, żeby zająć się swoimi sprawami, to dzieje się to z krzywdą dla dziecka i musimy mieć tego, jako rodzice, świadomość

– mówił Szymon Wójcik.

Dlatego od samego początku – jak zwrócił uwagę – należy ustalać z dziećmi reguły korzystania z sieci: limity czasowe, określać treści, towarzyszyć w korzystaniu z Internetu, rozmawiać o zagrożeniach, ale też pokazywać, co można robić poza spędzaniem czasu przed komputerem. Mówił, że chodzi o pokazanie alternatywy, ciekawych zajęć, które zainteresują dzieci. - Jeżeli tego nie zrobimy, to tak naprawdę zostawiamy dziecko bez wyboru – powiedział.

Dzieci potrzebują uwagi dorosłych

Dodał, że dzieci potrzebują uwagi dorosłych, chcą być docenione i poczuć się ważne. Dlatego – jak mówił – dorośli muszą stwarzać do tego możliwości poza Internetem, np. grając z nimi w gry zespołowe, w gry planszowe czy organizując wycieczki. 

Jeżeli one naszej uwagi nie mają, jeżeli nie mają takiego poczucia, że są ważne, doceniane, to bardzo łatwo znajdą to w Internecie, bardzo łatwo jest zostać docenionym w grze, znaleźć kogoś, kto powie, że jesteśmy dla niego ważni

– dodał Szymon Wójcik.

Wojtasik mówił też, że korzystanie z Internetu powinna poprzedzać edukacja i rozmowa o korzyściach i zagrożeniach z tym związanych. "Jeżeli nie uczestniczymy w życiu dziecka, jeżeli nie rozmawiamy, nie obserwujemy tego, co robi w sieci, to trudniej jest mu wtedy odróżnić dobro od zła, pozytywne postawy od negatywnych" – dodał.

Agnieszka Nawarenko z FDDS zwróciła uwagę, że coraz młodsze dzieci mają już problemy z nadmiernym korzystaniem z Internetu. Widać to po tym, że dziecko niczym się nie interesuje, nic go nie ciekawi, ma coraz słabsze wyniki w nauce, traci relacje z rówieśnikami i z rodziną. Wtedy rodzicom powinna zapalić się czerwona lampka, bo być może dziecko potrzebuje pomocy.

Specjaliści podkreślają także, że ważne jest zachęcanie do spędzania czasu poza siecią. Pomysłem jest akcja FDDS "Offline Challenge". Wójcik mówił, że chodzi o to, aby zachęcać młodzież do bycia poza siecią przez 48 godzin. W jego ocenie to zaczyna działać, młodzież podejmuje wyzwanie, zaprasza też do niego w mediach społecznościowych swoich przyjaciół. Wójcik powiedział, że takie wyzwanie zmusza do refleksji, co daje, a co zabiera smartfon, czym można się zająć, gdy nie ma się go pod ręką.

źródło: PAP | red: mag