Radio Białystok | Wiadomości | W UDSK w Białymstoku przybywa zakażonych koronawirusem
Gwałtownie przybywa zakażonych koronawirusem w dziecięcym szpitalu klinicznym w Białymstoku. Codziennie trafia tam kilkanaścioro pacjentów, u których stwierdzane jest zakażenie.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
W tej chwili w UDSK jest 25 dzieci, z czego 20 leczonych jest tylko z powodu Covid-19. Jak mówi dyrektor szpitala profesor Anna Wasilewska, wśród chorych jest wiele małych dzieci.
Dużo jest maluchów, wręcz noworodków i niemowląt. Objawy to: wysoka gorączka, najczęściej 38-39 stopni, kaszel i katar. Często trafia się zapalenie tchawicy lub krtani. Bywają też objawy ze strony układu pokarmowego. Starsze dzieci mają jeszcze wyższą gorączkę, często ból gardła. Objawy są różnorodne. Nie ma wiele charakterystycznych objawów, który od razu wskazywałby, że jest to Covid-19
- mówi profesor Anna Wasilewska.
Z powodu narastającej fali epidemii coraz więcej pracowników jest w izoliacj lub na kwarantannie. - Tylko w klinice pediatrii dotyczy to około 70 procent personelu - dodaje profesor Anna Wasilewska
W Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku jest ponad 70 miejsc dla osób zakażonych koronawirusem, w tym dla leczonych tylko na Covid-19 prawie 40.
"Mam nadzieję, że w marcu będziemy się już żegnać z tą falą. Możemy przyjąć takie założenie, że ta fala będzie stosunkowo krótka w porównaniu z innymi" - mówi prof. Flisiak.
Przygotowanie kolejnych łóżek covidowych oraz wprowadzenie od 27 stycznia w każdej aptece darmowych testów antygenowych na obecność koronawirusa - zapowiedział w piątek (21.01) premier Mateusz Morawiecki. Ponadto szef rządu zaleca przejście na pracę zdalną "tam, gdzie tylko można".
"Ci, którzy mówią, że walczą o wolność, to w gruncie rzeczy mylą wolność ze swawolą. To są czyny, które niezwykle bolą" - mówi prof. Bogdan de Barbaro.