Radio Białystok | Wiadomości | Supraśl: Zakaz podlewania ogródków i trawników daje pierwsze efekty
Mieszkańcy gminy Supraśl nie mogą podlewać przydomowych ogródków i trawników wodą z sieci wodociągowej. Taki zakaz wydał burmistrz Radosław Dobrowolski w związku z panującą suszą.
Wieczorami w domach w miejscowościach położonych daleko od stacji buforowych, m.in. Sobolewie czy Henrykowie, od dłuższego czasu pojawiały się problemy z obniżonym ciśnieniem wody lub z jej całkowitym brakiem. Jak się okazuje, wprowadzenie zakazu poprawiło nieco sytuację.
Jest lepiej od jakichś dwóch dni. Ciśnienie jest małe, ale stabilne. To było bardzo męczące. Od dwóch miesięcy prawie codziennie była taka sytuacja, że zbliżał się wieczór, a nie było wody. Człowiek przychodzi z pracy, chce się umyć, ale musi czekać. Zdarzało się, że musieliśmy wodę przynosić ze studni w garnkach lub wiaderkach, żeby chociaż było na umycie i na herbatę - mówią mieszkańcy Henrykowa.
Burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski mówi, że oprócz wprowadzenia zakazu planowane są też inwestycje mające na celu zapobiegnięcie podobnych sytuacji w przyszłości. Chodzi tu o modernizacje sieci wodociągowej oraz wybudowanie jeszcze jednego buforu wody pitnej.
Niezależnie od tego burmistrz zwraca jednak uwagę, że dla dobra środowiska mieszkańcy powinni korzystać z wody w sposób rozsądny.
Wszyscy musimy oszczędnie korzystać z wody, bo to jest dobro wyczerpywalne. Wystarczy zrozumienie, bo to nie chodzi o to, że ktoś robi przysługę gminie. To ktoś robi przysługę swojemu sąsiadowi z Sobolewa czy Henrykowa, czyli nie podlewam bez żadnych ograniczeń, dlatego że mam sąsiadów, którzy tej wody potrzebują. To jest zwykła empatia - mówi Radosław Dobrowolski.
Burmistrz zachęca także do korzystania w miarę możliwości ze studni głębinowych i zbierania deszczówki. Zapowiada, że gmina w przyszłości być może będzie dofinansowywać mieszkańcom zakup zbiorników właśnie na wodę deszczową.
Zakaz podlewania ogródków, działek i trawników w gminie Supraśl ma obowiązywać do 30 czerwca. Burmistrz nie wyklucza jednak skrócenia tego okresu, jeżeli uda się odbudować zapasy wody, np. po opadach deszczu.