Radio Białystok | Wiadomości | Sprawa "Grosika" może się ciągnąć latami
Jeżeli strony nie dojdą do porozumienia, zapowiada się długotrwały i skomplikowany proces. Chodzi o głośną sprawę upadłości białostockiej Agencji Finansowej "Grosik". Prokuratura zarzuca prezesowi i wiceprezes agencji przywłaszczenie co najmniej 1.7 miliona złotych na szkodę ponad 8 tysięcy klientów firmy.
Pierwsze rozprawy w tej sprawie już się odbyły, ale dopiero dziś (18.10) po raz pierwszy mają zabrać głos sami oskarżeni. Wcześniej negocjowali z prokuraturą warunki dobrowolnego poddania się karze, jednak z powodu twardego stanowiska prokuratury nie doszło do ugody. Jeżeli tym razem stronom nie uda się porozumieć, proces może się ciągnąć latami.
Pokrzywdzonych w tej sprawie jest ponad 8300 osób. Wiadomo, że prokuratura będzie wnioskowała o przesłuchanie około 300 z nich. Teoretycznie jednak obrona może domagać się przesłuchania wszystkich. W tej sytuacji proces byłby bardzo długotrwały.
Agencja Finansowa "Grosik" działała w 2004 roku jako typowy pośrednik finansowy. Sugerując się niskimi opłatami, wiele osób za pośrednictwem tej agencji regulowało swoje rachunki, np. płaciło czynsz, rachunki za prąd, gaz itp. Osoby pokrzywdzone straciły od kilkudziesięciu złotych do kilku tysięcy złotych. Oskarżonym szefom "Grosika" grozi do 10 lat więzienia. (kjs)
Zobacz też:
Proces "Grosika" może potrwać nawet kilka lat
Białystok: PAF bankrutuje