Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Są zarzuty w sprawie wybuchu w bimbrowni. Suwalczaninowi grożą trzy lata więzienia
Suwalska prokuratura postawiła Benedyktowi B. zarzut nielegalnej produkcji alkoholu oraz nieumyślnego spowodowanie obrażeń ciała dwóch osób.
Sprawa związana jest z wybuchem, do jakiego doszło w marcu na terenie zakładu ogrodniczego przy ulicy 24 Sierpnia w Suwałkach.
Śledczy twierdzą, że Benedykt B. prowadził tam bimbrownię. Na miejscu znaleziono bowiem ponad 70 litrów samogonu oraz aparaturę do jego produkcji.
W toku śledztwa ustalono, że to właśnie wysokie stężenie oparów alkoholu w pobliżu zapalonego palnika gazowego spowodowało eksplozję. W jej wyniku obrażeń ciała, oprócz Benedykta B., doznały dwie inne osoby.
Suwalczaninowi za zarzucane czyny grożą nawet trzy lata więzienia.
Ustaliła to suwalska prokuratura. Teraz śledczy badają, czy to obecność oparów alkohol była przyczyną wybuchu. Większą wiedzę na ten temat powinni mieć pod koniec września.
Biegli ustalą, co było przyczyną wybuchu w jednym z suwalskich zakładów ogrodniczych na początku marca.
Jak poinformowała nas prokurator Krystyna Szóstka, rozszczelnienie butli z gazem było prawdopodobnie przyczyną poniedziałkowej (04.03) eksplozji w suwalskim zakładzie ogrodniczym.