Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Wigry Suwałki zagrają dziś ze Skrą Częstochowa
Piłkarze suwalskich Wigier, niezadowoleni z porażki w ostatniej kolejce z Błękitnymi Stargard Szczeciński, mają szansę na poprawienie sobie nastrojów.
Dzisiaj (11.09) zmierzą na własnym boisku z niepokonaną dotąd Skrą Częstochowa. Trener suwalczan Dawid Szulczek mówi, że celem jest zwycięstwo.
- Na pewno jesteśmy mocno rozdrażnieni porażką z Błękitnymi. Absolutnym minimum, które sobie zakładaliśmy, to były 4 punkty po dwóch meczach. Niestety, kontuzji doznał Grzesiek Aftyka. Na szczęście reszta zawodników jest zdrowa. Wrócił już do pełnych obciążeń Michał Żebrakowski i też znajdzie się w kadrze meczowej. Nie pozostaje nam nic innego, jak wygrać ze Skrą.
Oba mecze tego sezonu częstochowianie wygrali po 1:0. Trener Szulczek zdaje sobie sprawę, że to trudny przeciwnik.
- Solidny rywal, mający więcej atutów niż rywale, z którymi graliśmy do tej pory. Oni są bardzo dobrze przygotowani fizycznie i bardzo dobrze funkcjonują w obronie. Było widać, że jest to bardzo dobrze grający zespół w tej II lidze. To, jak punktują można sobie zobaczyć wiosną, kiedy znaleźli się w pierwszej trójce. Zostali dobrze przygotowani już wcześniej. Natomiast obecny trener też dołożył swoją cegiełkę, jeśli chodzi o atak pozycyjny, o kontrolowanie sytuacji po stracie piłki. Dlatego nie tracą bramek i potrafią strzelić gola z kontrataku.
Przypomnijmy, że Wigry mają na koncie jedno zwycięstwo i jedną porażkę. Zgodnie z koronawirusowymi obostrzeniami, na stadion przy ul. Zarzecze może wejść około 1200 kibiców. Początek spotkania o godz. 17.
Przedmeczowe nastroje są optymistyczne.
Zapowiedziały to wczoraj władze klubu, które na konferencji prasowej opowiedziały o zmianach w drużynie i nowym sponsorze.
Czy drużyna otrząśnie się i niedługo ponownie awansuje, czy też wejdzie na równię pochyłą i zacznie spadać jeszcze niżej?
- Chcemy wrócić do I ligi w ciągu najbliższych dwóch lat - mówi Dawid Szulczek.