Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Ustępująca dyrektor suwalskiego SOSW nie zgadza się zastrzeżeniami, jakie pod jej adresem kierują władze miasta
Natalia Górska uważa, że to Ratusz nadmiernie oszczędza na tej placówce, przez co niepełnosprawne dzieci nie mają pełnej opieki.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego ze stanowiska zrezygnowała pod koniec września. Jak wyjaśnia, przez działania miejskich urzędników nie była w stanie dalej prowadzić placówki.
Głównym powodem mojej dymisji było nieprzydzielenie etatów pomocy nauczyciela do pięciu klas w szkole podstawowej specjalnej. To są dzieci, które wykazują bardzo trudne agresywne, a nawet autoagresywne zachowania oraz zaburzenia psychiatryczne. Pomimo tłumaczeń, różnych próśb i pism, organ prowadzący nie wyraził na to zgody. Poczułam wtedy totalną niemoc i złożyłam wypowiedzenie.
Górska po raz pierwszy od czasu rezygnacji publicznie odniosła się też do zastrzeżeń, jakie pod jej adresem skierowała naczelnik wydziału oświaty suwalskiego Ratusza Alicja Jacewicz. Urzędniczka stwierdziła, że w placówce pojawiały się poważne uchybienia w prowadzeniu dokumentacji, a przez błędne zapisy w Systemie Informacji Oświatowej miasto straciło 2,7 mln zł subwencji.
Wszystko jest prowadzone zgodnie z przepisami. Mnie i ośrodek bardzo zabolało, że jesteśmy oskarżani, o to że miasto musiało przez nas zwracać jakieś pieniądze. Z informacji, które posiadamy wynika, iż błąd w SIO został naprawiony i ostatecznie Suwałki dostały takie pieniądze, jakie powinny. Z pisma, jakie otrzymałam od prezydenta Suwałk wynika, że taka kwota nie została nam zabrana.
Dyrektor Górska placówką kierować będzie do końca października. Urząd Miejski w Suwałkach ogłosił już konkurs, który wyłonić ma jej następcę.
To rodzice powinni decydować, gdzie będą uczyć się ich niepełnosprawne dzieci - tak brzmi odpowiedź starosty suwalskiego na zachowanie władz Suwałk. Nie zgadzają się one na przyjmowanie nowych dzieci z okolicznych powiatów do miejskiego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego.
Suwalskie starostwo alarmuje, że to decyzja władz Suwałk. Podkreśla też, że to poważny problem dla wielu niepełnosprawnych uczniów i ich rodziców.
Choć Natalia Górska sama podjęła decyzję, to nadzorujący oświatę urzędnicy nie ukrywają, że mają szereg zastrzeżeń do jej pracy.