Zamiast ocen uczniowie otrzymują procenty - od zera do stu

Jak mówi pełniąca obowiązki dyrektora szkoły - Luiza Podziewska, ta metoda jest dopuszczalna.

Prawo oświatowe nakazuje, aby oceny wyrażone stopniem były wystawione na półrocze i na koniec roku. Natomiast oceny cząstkowe mogą być w innej formie. Zmiany w ocenianiu wprowadzają wybrani angliści. Ci, którzy są zmęczeni tym sposobem tradycyjnym i uważają, że trzeba poszukać jakiejś innej formy kontaktu z uczniami, komunikowania im, w jakim zakresie opanowali materiał.

Prekursorką zmiany była nauczycielka języka angielskiego Dorota Hołownia-Dudek.

Za tym, że przeszłam na procenty stała filozofia oceniania kształtującego. Starałam się pokazać uczniom, żeby skupili się na samorozwoju, autorefleksji i samoocenie. Mówiłam, żeby dążyli do tego, aby traktować każdy dodatkowy procent, czyli jak dostaną 55, a z kolejnego testu 57, jako ich własny sukces.

Nowa metoda oceniania już przynosi pozytywne efekty. Jak mówią uczniowie, czują się bardziej zmotywowani do nauki i pracy nad samym sobą.

| red: kap