Nie będzie fotowoltaiki na dachu kamienicy? Urzędnicy twierdzą, że to popsuje widok z lotu ptaka

To odmowne uzasadnianie, jakie od kierownik tej instytucji - Joanny Krugły, otrzymał suwalczanin Marek Sobczak. Znanym malarz i grafik jest właścicielem części budynku leżącego przy ulicy Kościuszki 73. Od kilku miesięcy bezskutecznie stara się o zgodę na zmianę sposobu ogrzewania, która m.in. umożliwi mu likwidację dymiącego komina.

Dostałem pozwolenie na pompę ciepła, ale nie otrzymałem zgody na panele, które zrobiły ją ekologiczną i opłacalną. Delegatura konserwatora zabytków stwierdziła, że będzie to zaburzało widok z lotu ptaka. Będą to widziały tylko ptaki, drony oraz satelity. Moim zdaniem wszystkie one mają coś innego do roboty, niż obserwowanie mojego dachu.

Suwalczanin zwraca uwagę, że fotowoltaika montowana jest na obiektach o większych walorach niż jego kamienica.

Pani kierownik delegatury powinna zorientować się, jak ta sytuacja wygląda na świecie i w Polsce. W dziale fotograficznym w moim miejscu pracy w ciągu minuty znaleziono mi kilkaset przykładów paneli fotowoltaicznych umieszczanych na zabytkach. Widziałem zdjęcia np. średniowiecznych zamków z takimi instalacjami. Ale także inne przykłady np. z Gdańska i z wielu miast Polski.

Marek Sobczak zapowiada, że od niekorzystnej dla siebie decyzji będzie się odwoływał do skutku.

| red: kap