Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości Studio Suwałki | Wiadomości Studia Suwałki: Sąd Najwyższy przyjrzy się okolicznościom śmierci znanego suwalskiego ginekologa
Wczoraj (30.09) Sąd Okręgowy w Suwałkach wyłączył się ostatecznie z tej sprawy, powołując się m.in. na dobro wymiaru sprawiedliwości i towarzyszące jej wyjątkowe okoliczności.
W tym przypadku chodzi o zachowanie bezstronności, bo na ławie oskarżonych zasiada 8 znanych w tym regionie lekarzy. Sprawa ciągnie się od ponad 12 lat. W ubiegłym roku lekarze zostali przez sąd w Olecku uniewinnieni, ale syn zmarłego zniósł apelacje. Edwin Gałkowski, liczy, że w końcu wszystkie okoliczności zostaną wyjaśnione.
- Jestem z tego zadowolony. Sędziowie podeszli do tego właściwie. Będzie zachowana całkowita bezstronność. Moja apelacja, od wyroku uniewinniającego została przyjęta i trafi do rozpoznania przez Sąd Najwyższy, a on nie będzie znał nazwisk naszych lekarzy o jest zbyt daleko. O to wnioskowałem od lat.
Przypomnijmy, zdaniem Edwina Gałkowskiego, część lekarzy z Suwałk i Sejn, którzy w 2012 roku zajmowała się jego ojcem, nie dopełniła swoich obowiązków. Ostatecznie 84-latek zmarł na sepsę.
- Dwunastu lekarzy zajmował się leczeniem mego taty, z czego ośmiu nic nie zrobiło, wręcz doprowadziło do śmierci człowieka. Mi chodzi tylko o sprawiedliwy wyrok, a dwa chodzi o to, żeby lekarze zrozumieli, że ich prawo też obowiązuje.
Dodatkowo Edwin Gałkowski złożył zażalenie na decyzję prokuratury, która umorzyła śledztwo w sprawie ortopedy, który zajmował się jego ojcem. Lekarz w dokumencie szpitalnym miał błędnie zapisać, że leczenie przyczynowe pacjenta zostało zakończone, chociaż zdaniem syna zmarłego nawet się nie rozpoczęło.
| red: art
Uważa tak syn zmarłego Edwin Gałkowski. Złożył on zażalenie na decyzję Prokuratury Rejonowej w Suwałkach i domaga się wznowienia postępowania.
Prokuratura będzie musiała zbadać, czy w opinii dotyczącej śmierci znanego suwalskiego ginekologa doszło do poświadczenia nieprawdy. Stanie się to mimo oporów śledczych z Olecka, którzy uznali takie postępowanie za bezzasadne.
Uważa tak syn zmarłego – Edwin Gałkowski, który kilka lat temu wniósł prywatny akt oskarżenia przeciwko ośmiu lekarzom z Suwałk i Sejn.