Radio Białystok | Magazyny | Czytam książki | Książka za recenzję | "Klejnot wschodu. Pamiętnik" Maureen Lindley
Klejnot wschodu. Pamiętnik, Maureen Lindley
Generalnie nie lubię pisać negatywnych recenzcji i jeśli mam taką napisać to wolę w ogóle nie pisać, ale nie które utwory, aż się o to proszą....
Książka oparta na losach Yoshiko Kawashimy - chińskiej księżniczki zwanej Klejnotem Wschodu, adoptowanej przez japońskiego biznesmena, wydanej za mąż za równego jej pochodzeniem Mongoła, będącej kobietą szpiegiem. Opowieść o kobiecie ambitnej, upartej, sprytnej i pięknej. Te kilka określeń powoduje, że książka mogłaby być genialna, no ale cóż nie jest... Jak się okazało świetny bohater z ciekawym życiorysem to za mało by udźwignąć utwór, gdy autor nie ma na niego pomysłu.
Największym minusem książki było ciągłe opisywanie życia seksualnego bohaterki, może i było to istotne dla autorki ale w pewnym momencie to bohaterka zamiast kobiety szpiega jest nimfomanką, która opowiada o swoich podbojach łóżkowych i preferencjach seksualnych.
Autorka przyjeła koncepcję stworzenia powieści jako pamiętnika, który spisuje bohaterka czekając na wyrok śmierci w więzieniu. Generalnie koncepcja nie jest zła, ale moim zdaniem można było już na początku książki zarysować ten wątek, co wprowadziłoby zupełnie inny nastój, a nie dopiero gdzieś na końcu mimochodem wspomnieć, że jest w więzieniu i czeka ją egzekucja.
Wielokrotnie autorka podkreśla miłość bohaterki do Japonii, ale skąd się ona wzięła to w sumie nie wiadomo.
Każdy rozdział jest zatytułowany nazwami jedzenia, no i może to by miało sens gdyby były to dania ważne w danym rozdziale, a w większości pojawiają się one w taki sposób, że się nawet niezauważyło czy pojawiły się gdzieś w treści czy nie.
Bohaterka nie wzbudziła we mnie żadnych emocji, a patrząc na jej życiorys powinna była. Wstawki dotyczące sytuacji politycznej danego okresu czytało się jak wycinki z encyklopedii.
Podsumowując dawno nie czytałam takiej nudnej książki. Nie polecam.
Urszula Baranowska
Od red. Dziękuję! No cóż, i takie ksiązki nam się trafiają :)
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska