Białystok: Alternatywne formy komunikacji

Choć nie mówią - uczą się porozumiewać, wyrażać swoje myśli i uczucia, a przez to stają się samodzielni. Nie chodzi tu o osoby niesłyszące, ale te, które ze względu na inne deficyty potrzebują alternatywnych form komunikacji. Dotyczy to między innymi osób ze spektrum autyzmu, zespołem Downa, porażeniem dziecięcym czy po operacjach krtani.

Zamiast słów uczymy naszych podopiecznych używania piktogramów, symboli czy obrazów - dzięki temu mogą podejmować decyzje i stają się niezależni - mówi dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Białymstoku Ewa Łupińska.

Na świecie alternatywne i wspomagające metody komunikowania się są znane od dawna, natomiast w Polsce wciąż stosuje się je zbyt rzadko. Barierą mogą być zbyt drogie urządzenia, np. komputer, którym steruje się przy pomocy ruchu gałek ocznych kosztuje blisko 60 tysięcy złotych.

Temat alternatywnych form komunikacji poruszono w Białymstoku z okazji Międzynarodowego Miesiąca Alternatywnych i Wspomagających Metod Porozumiewania się. (ap/koi)