Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości - Sąd złagodził karę byłej księgowej oskarżonej o przywłaszczenie pieniędzy
Sąd Apelacyjny w Białymstoku złagodził karę więzienia i zawiesił jej wykonanie wobec byłej głównej księgowej jednej z łomżyńskich uczelni, skazując ją za przywłaszczenie blisko 1,2 mln zł z kont tej szkoły. Skazana ma jednak oddać uczelni tę kwotę. Ogłoszony w poniedziałek (1.12) wyrok jest prawomocny.
Kara złagodzona, ale grzywna wyższa
Sąd pierwszej instancji nieprawomocnie skazał oskarżoną na trzy lata więzienia, 20 tys. zł grzywny i obowiązek naprawienia szkody w całości. Sąd odwoławczy złagodził karę więzienia, skazując b. księgową łomżyńskiej uczelnia na dwa lata w zawieszeniu na pięć lat, ale podwyższył grzywnę do kwoty 27 tys. zł i utrzymał obowiązek zwrotu uczelni blisko 1,2 mln zł.
W marcu 2023 r. białostocki sąd apelacyjny już raz zajmował się tą sprawą; utrzymał wtedy wyrok. Sprawa wróciła jednak do tego sądu po uwzględnieniu przez Sąd Najwyższy kasacji obrońców i uchyleniu prawomocnego wyroku.
Obrońcy chcieli przede wszystkim uniewinnienia od zarzutu przywłaszczenia pieniędzy. Prokuratura i pełnomocnik uczelni, która miała w sprawie status oskarżyciela posiłkowego - utrzymania wyroku pierwszej instancji.
Zarzuty dotyczące wieloletnich nieprawidłowości
Zarzuty dotyczyły okresu od stycznia 2011 do lutego 2013 roku. Według prokuratury, ówczesna główna księgowa (formalnie zajmująca stanowisko kwestora) szkoły wyższej w Łomży działała z zamiarem bezpośrednim i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Organa ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zawiadomił pełnomocnik właściciela placówki. Wcześniej audytorzy przejrzeli jej księgowość. Wykryli wiele finansowych nieprawidłowości.
Księgowa nie przyznała się do zarzutów przywłaszczenia pieniędzy. Twierdziła, że operacje finansowe na kontach uczelni były wykonywane za wiedzą i z polecenia osoby pełniącej w tej szkole wyższej rolę pełnomocnika - nieżyjącego już duchownego, i że to tej osobie pieniądze były wypłacane i przekazywane - w gotówce - na różne cele.
Sąd: wersja księgowej nie znajduje potwierdzenia
Sąd apelacyjny ocenił, że wina b. księgowej nie budzi żadnych wątpliwości, a wersja, jakoby wszystkie operacje finansowe i wypłaty pieniędzy były dokonywane za wiedzą i z polecenia pełnomocnika - nie znalazła potwierdzenia w dowodach.
Uzasadniając wyrok sędzia Janusz Sulima mówił, że gdyby uznać za prawdziwą wersję oskarżonej, to należałoby przyjąć, że duchowny był nie tylko oszustem, ale do tego oszustem bardzo perfidnym, który zabierał pieniądze, a potem obciążył wszystkim niewinną osobę, którą do tego wykorzystał.
Jak mówił sędzia, przestępstwa popełniają i księża, i sędziowie, prokuratorzy czy policjanci, ale w tej sprawie większość świadków jednoznacznie twierdziła, że pieniądze duchownemu nie były w gotówce przekazywane; sędzia odwoływał się też do historii operacji na rachunkach bankowych oskarżonej.
Przelewy, chaos w księgowości i ustalenia biegłych
- Wyjaśnienia oskarżonej nie znajdują potwierdzenia w historii rachunków - dodał sędzia. Podawał też przykłady tytułów przelewów, np. na zakup komputera czy płatność na rzecz ZUS. - A pieniądze są przelewane na rachunek oskarżonej - mówił. Dodał też, że w dokumentacji księgowej był chaos.
Podkreślił, że - biorąc pod uwagę doświadczenie życiowe, zdrowy rozsądek i zebrane w sprawie dowody, w tym zeznania świadków i opinie biegłych - nie może być wątpliwości, że oskarżona przeznaczała te pieniądze na własne, prywatne cele. Dodał, że w tej sytuacji nie można mieć żadnych wątpliwości co do zamiaru bezpośredniego przywłaszczenia pieniędzy uczelni.
Skazana nie pójdzie do więzienia
Łagodząc karę więzienia sąd odwoławczy wziął pod uwagę wcześniejszą niekaralność kobiety oraz to, że przestępstwa dotyczą okresu sprzed ponad dziesięciu lat. - Nie jest konieczne, aby (oskarżona) znalazła się w więzieniu, żeby to wpłynęło na to, by zrozumiała ogromną naganność swego postępowania i nigdy w przyszłości nie dopuściła się podobnego przestępstwa - mówił sędzia Sulima.
Zwrócił uwagę, że skazana została zobowiązana do naprawienia szkody finansowej. Jak mówił, kara więzienia w zawieszeniu zwiększy możliwość wyegzekwowania tej kwoty, a uchylanie się od tego obowiązku naprawienia szkody może skutkować zarządzeniem wykonania kary więzienia.
źródło: PAP | red: sk