Fikcyjne konkursy byłego dyrektora ARR? Początek procesu

Był dyrektor Agencji Rynku Rolnego w Białymstoku doniósł na szefów, teraz sam odpowie przed sądem. Zdaniem prokuratury Andrzej S. przekroczył swoje uprawnienia, organizując ustawione konkursy podczas rekrutacji nowych pracowników.

Prokuratura oskarża byłego dyrektora białostockiego oddziału Agencji Rynku Rolnego o przekroczenie uprawnień. Andrzej S. podczas poszukiwania pracowników miał organizować fikcyjne konkursy.

Jeden z nich dotyczył rekrutacji na stanowisko zastępcy dyrektora agencji. Andrzej S. nie przyznaje się do winy, choć potwierdził w prokuraturze, że oba zorganizowane przez niego konkursy były ustawiane. Tłumaczył, że zrobił to na polecenie swoich przełożonych - czyli byłego i obecnego prezesa Agencji Rynku Rolnego w Warszawie.

Na wniosek Andrzeja S. ta sprawa znalazła już swój finał w sądzie. Bogdan T. i Władysław Ł. odpowiadają za wymuszanie zatrudnienia wskazanych przez siebie osób.

Andrzej S. był jednym z "bohaterów" dziennikarskiej prowokacji. Dwa lata temu dziennikarz programu TVN "Teraz my" zadzwonił do niego podając się za doradcę wiceministra rolnictwa i prosił o zatrudnienie wskazanej przez siebie osoby. Andrzej S. powiedział wtedy, że w Agencji Rynku Rolnego nie ma etatów, ale spróbuje coś załatwić w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Szepietowie.

Po ujawnieniu tych nagrań Andrzej S. został odwołany. Za przekroczenie uprawnień grozi mu do 3 lat więzienia. (kjs)

Zobacz też:
Białystok: były dyrektor ARR odpowie za "ustawianie" konkursów