Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Wybory, wybory i po wyborach - felieton Tomasza Kubaszewskiego
No i po wyborach. W przeprowadzonej przez nasze radio sondzie ludzie mówili, na kogo głosowali.
Padało na przykład nazwisko Tomasza Frankowskiego. To oczywiste, bo był on jedynką na liście Koalicji Europejskiej. Dlaczego głosowali akurat nie niego? Bo, cytuję, był dobrym piłkarzem. Albo - "jestem fanem Jagiellonii". I: "najbliżej mi do jego poglądów". O ile pierwszą i drugą wypowiedź można zrozumieć, choć nie do końca wiadomo, czy dobry piłkarz równa się dobry eurodeputowany, o tyle z tymi poglądami pojawia się problem. Bo podczas tej kampanii wyborczej Frankowski żadnych poglądów nie zaprezentował. Bywał w różnych miejscach regionu, wygłaszał wyuczone na pamięć kilkudziesięciosekundowe kwestie i znikał. No, może jeszcze piłkę tu i ówdzie kopnął.
Wiele wskazuje na to, że Frankowski stanie się jednym z reprezentantów naszego regionu w Parlamencie Europejskim. Na pewno przyda się, gdy drużyna tegoż europarlamentu będzie chciała haratnąć sobie w gałę.
W sumie to jednak lepiej, niżby województwo podlaskie i warmińsko-mazurskie miała reprezentować kandydatka tego samego ugrupowania (a, jak wynika z sondy, ludzie na nią też głosowali), której polityczny dorobek to wyłącznie wpadki. A to filozof Platon pomylony z planetę Pluton, a to dopominanie się o przepisy, które dawno już nie istnieją, a to wykorzystywanie anonimów do walki wyborczej.
Intrygujące jest natomiast, czy mandat otrzymał pewien kandydat znany z wysokiej kultury osobistej, czyli publicznego grzebania w nosie czy takiego słodzenia herbaty, że uderzanie łyżeczkę w szklankę roznosi się na kilometry. Jeśli niektóre sondaże się potwierdzą, to w Brukseli pojawi się nowa jakość.