Mieszkańcy Augustowa chcą powrotu plaży Bielnik

Miasto chce oczyścić teren z szuwarów, ale nie zgadza się na to Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku. Ta decyzja dziwi zastępcę burmistrza Augustowa Filipa Chodkiewicza, który podkreśla, że chodzi jedynie o powrót plaży do stanu poprzedniego.   

- Chodzi o oczyszczenie dosłownie kilku metrów linii brzegowej. To jest jedynie drobny ułamek trzcinowisk, które porastają jezioro Necko. Przypomnę, że cały przeciwległy brzeg jest dziki i porośnięty trzcinami. Na tym brzegu, o którym mówimy też są potężne połacie trzcin ze wszystkich stron. Dodam, że w tym miejscu przez kilkadziesiąt lat funkcjonowało kąpielisko. Niestety przez ostatnich kilka lub kilkanaście lat było nieużywane i po prostu te trzciny zwiększyły swój zasięg.

RDOŚ już dwukrotnie odmówił wycinki trzcin na plaży Bielnik, w 2022 i 2023 roku. Jak wyjaśnia Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku Adam Juchnik, samo usuwanie szuwarów nie jest problemem, a mogące znajdować się w nich lilie wodne występujące na jeziorze Necko. Te rośliny są objęte ochroną. Dodaje, że rozwiązaniem mogłaby być przeprowadzona w tym miejscu inwentaryzacja przyrodnicza.

- W tej dokumentacji prawdopodobnie nie dokonano inwentaryzacji przyrodniczej, czyli nie określono składu gatunkowego tychże szuwarów. My zgodnie z zasadą przezorności w przypadku, gdy wnioskodawca nie informuje nas o tym, musimy zakładać, że ten chroniony gatunek może w tym miejscu wystąpić. Jeżeli istnieje takie prawdopodobieństwo, musimy odrzucić taki wniosek. Natomiast jeśli jest pewności, że chroniony gatunek tam nie występuje, np. na podstawie inwentaryzacji przyrodniczej przeprowadzonej przez kogoś, kto posiada potwierdzone uprawnienia co do oceny składu gatunku, w takim przypadku nie odmawiamy.

Miasto zapowiada, że będzie nadal starało się o zgodę na wycinkę trzcin na plaży Bielnik. Informuje także, że w przyszłym roku będą funkcjonowały w Augustowie 4 inne kąpieliska. Jest też plan na utworzenie kolejnego w dzielnicy Lipowiec.