Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Nie dość, że uciekł po pierwszej kolizji, to spowodował dwie kolejne
Pijany 54 - latek z Suwałk wpadł w ręce policji - za swoje postępowanie odpowie przed sądem.
Do zdarzenia doszło niedawno na terenie miasta, a zgłosił je inny kierowca - pierwsza ofiara pijanego mężczyzny - informuje oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Suwałkach podkomisarz Karol Górski.
- Policjanci ustalili, że zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, po czym poczuł uderzenie w tył pojazdu. Z relacji zgłaszającego wynikało też, że po zdarzeniu kierujący fordem prosił, by nie dzwonić na policję, bo jest nietrzeźwy. Gdy usłyszał, że zdarzenie jest zgłaszane, odjechał a ulicę dalej spowodował kolejne dwie kolizje.
Mundurowi szybko zatrzymali uciekiniera - wyjaśnia Karol Górski.
- Policjanci zatrzymali sprawcę. Jak się okazało 54-letni mieszkaniec Suwałk był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 3,4 promila alkoholu w organizmie. Mundurowi zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, a jego pojazd został zabezpieczony na parkingu.
Teraz 54-latek odpowie za za spowodowanie kolizji drogowej oraz kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 3 lat więzienia.
Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji pracownic sklepu w Boćkach kompletnie pijany 58-latek nie pojechał w dalszą drogę swoim samochodem.
Rozpoczął się proces w sprawie śmiertelnego wypadku w okolicach Rafałówki niedaleko Białegostoku. Kierowca był kompletnie pijany i doprowadził do wypadku, w którym zginął jeden z pasażerów.
Szczególnym brakiem odpowiedzialności wykazał się w ostatnich dniach 44-letni kierowca z powiatu suwalskiego, który, mając pond 3 profile alkoholu przewoził dwójkę własnych dzieci do szkoły.