Radio Białystok | Felieton | Na kolanach przed ekologami - felieton Tomasza Kubaszewskiego
To było do przewidzenia. Właściwie należałoby zapytać, dlaczego dopiero teraz organizacje określane w mediach jako "społeczne" zaprotestowały przeciwko budowie drogi ekspresowej S16 z Knyszyna do Ełku i Mrągowa.
W sprawie trasy, która dla naszego regionu ma znaczenie zasadnicze, bo to nie tylko połączenie z północy na południe kraju, ale też z północnego wschodu nad morze, protestują m.in. Górnośląskie Towarzystwo Przyrodnicze z Katowic i Towarzystwo Przyjaciół Słońska, leżące w województwie lubuskim. U siebie drogi już pewnie mają...
Prezentując stanowisko tzw. ekologów w jakiejkolwiek sprawie większość dziennikarzy robi to na kolanach. Tak, jakby te organizacje z samych profesorów się składały i dysponowały dogłębnymi badaniami.
Dobrze było to widać kilkanaście lat temu przy sporze o przebieg obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy. Ktoś dostrzegł tam jakąś roślinkę, której w rzeczywistości nie było, ktoś jakiegoś ptaszka. I przez to mieszkańcy naszego województwa wciąż giną na trasie z Suwałk do Białegostoku - jednej z najniebezpieczniejszych w Polsce.
Media stanęły wtedy murem za tzw. ekologami, ci - jak to mają w zwyczaju - postraszyli Unią Europejską i władza się przed tym ugięła.
Warto zwrócić uwagę, że dzisiaj zarastającą wszelaką pospolitą roślinnością doliną Rospudy pies z kulawą nogą się nie interesuje, zaś bzdury wypowiedziane wiele lat temu wciąż funkcjonują w obiegu publicznym jako prawda objawiona.
Ale wróćmy do drogi S16.
W internecie znalazłem tylko jedną publikację, zresztą spoza województwa podlaskiego, której autor wspomniane stanowisko organizacji postanowił skonfrontować z rzeczywistością, czyli zapytał fachowca. A ten odparł, że warianty przebiegu trasy przez Mazury, czyli z Ełku do Mrągowa, były po milion razy analizowane i lepszego nie znaleziono. W każdym następuje jakaś ingerencja w środowisko. Nie nastąpi jedynie w przypadku rezygnacji z tej inwestycji, czyli - także tutaj - niech ludzie zabijają się dalej.
Organizacje ekologiczne proponuję też zupełnie inny wariant - przez Szczytno. Wtedy na przykład mieszkaniec Suwałk miałby do Gdańska o około 100 kilometrów więcej niż obecnie.
Oczywiście ze stanowiska ekologów cieszą się coraz liczniejsi ostatnio zwolennicy rezygnacji z budowy drogi Knyszyn-Ełk i zmodernizowania (w końcu, po kilkunastu latach bezczynności!) trasy Suwałki-Augustów-Białystok. Nie cieszcie się! Do tej inwestycji ekolodzy też mają zastrzeżenia. Nie wiadomo tylko, kiedy je wyartykułują. I co? Znowu wszyscy padną na kolana?