Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Wyrok za fałszowania pieniędzy i wprowadzanie ich do obiegu
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Sąd nadzwyczajnie złagodził karę i białostoczanin oskarżony o fałszowanie pieniędzy nie pójdzie do więzienia. Za wydrukowanie około 20 stuzłotowych banknotów Jarosław B. skazany został na więzienie w zawieszeniu oraz 2,5 tys. zł grzywny. Jego kolega, który przekazał jedną fałszywkę innemu mężczyźnie - przez 10 miesięcy musi za darmo pracować na cele społeczne.
W czasie śledztwa Jarosław B. przyznał, że zeskanował i wydrukował banknoty - jak mówił z nudów, żeby sprawdzić możliwości swego sprzętu. Przed sądem zmienił jednak zdanie i tłumaczył, że fałszywki znalazł w dokumentach swego zmarłego brata. Sąd w to nie uwierzył. Jak mówiła sędzia Beata Brysiewicz - z zeznań świadków wynika, że brat oskarżonego nie miał takiego sprzętu ani umiejętności. Sędzia dodała też, że linia obrony polegająca na obarczaniu odpowiedzialnością osoby, która nie może się bronić jest "z moralnego punktu widzenia niezbyt etyczna".
Drugi z oskarżonych wziął jeden banknot i przekazał koledze. Tamten zapłacił fałszywką za wódkę. Banknoty były co prawda słabej jakości, nie na tyle jednak, by od razu rzucało się to w oczy. Sędzia Brysiewicz przypomniała, że przecież dwie kasjerki przyjęły pieniądze i dopiero właściciele sklepu przeliczając utarg zauważyli, że to podrobione pieniądze.
Mężczyzna, który płacił fałszywką będzie miał osobny proces.
Za fałszowanie pieniędzy grozi minimum 5 lat więzienia, sąd może jednak zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny.(mn/js)