Radio Białystok | Wiadomości | Uwaga na fałszywe e-maile o kontroli skarbowej
Izba Administracji Skarbowej w Białymstoku ostrzega przed fałszywymi e-mailami, w których nadawca, podszywając się pod urząd skarbowy, informuje o zamiarze wszczęcia kontroli skarbowej.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Niektórzy podlascy przedsiębiorcy dostali już takie maile. Jest tam informacja o planowanej kontroli, ale żeby poznać szczegóły, trzeba otworzyć załącznik. A to może być zgubne - ostrzegają specjaliści i proszą o czujność, bo - jak mówią - można zawirusować komputer, udostępnić przestępcom dane, a także stać się ofiarą szantażu ze strony osoby, która przechwyci dane z naszego komputera.
Krajowa Administracja Skarbowa przestrzega, by pod żadnym pozorem nie otwierać takich maili i trzeba też sprawdzić, z jakiego przychodzą adresu, te dotyczące spraw skarbowych przychodzą adresu z końcówką "@mf.gov.pl".
Przed fałszywymi mailami ostrzega też PGE Obrót. Do mieszkańców przychodzą one z adresów: "zaległości@pge.pl" i "biuro@pge.pl", a jest w nich wezwanie do uregulowania zaległości.
Każdy z nas może sprawdzić w bezpłatnym quizie stworzonym przez GOOGLE, m.in. czy potrafimy rozróżnić maile prawdziwe od fałszywych.
https://phishingquiz.withgoogle.com/
Uwaga na zakupy w sieci! Złodzieje mają nową metodę na wyłudzenie od nas przesyłki, bez płacenia za zakup.
Trzy lata więzienia, 4 tys. zł grzywny oraz konieczność zapłaty blisko 9,8 tys. zł jako częściowego naprawienia szkody - taki prawomocny wyrok zapadł we wtorek przed Sądem Okręgowym w Białymstoku, w procesie kobiety, oskarżonej o udział w oszustwach tzw. metodą na córkę.
Wiele prób oszustw metodą na "wnuczka" było w ostatnich dniach w Podlaskiem. Niestety jedna z osób uwierzyła przestępcom i straciła pieniądze. Była to mieszkanka Czarnej Białostockiej.
Oszuści próbują oszukać seniorów w Sokółce. Były już co najmniej dwie takie próby. Na szczęście obie nieudane.
Białostoczanin, który podawał się za członka brytyjskiej rodziny królewskiej i wyłudzał pieniądze, ma oddać pokrzywdzonej kobiecie 30 tys. zł. Ona twierdzi, że oszukał ją na prawie 100 tys.