Radio Białystok | Wiadomości | Białostoccy samorządowcy o mowie nienawiści podczas protestu antyszczepionkowców
Zdaniem białostockich radnych to, co wydarzyło się podczas sobotniej (15.01) manifestacji przeciwników tzw. segregacji sanitarnej i przymusu szczepień jest niedopuszczalne i wymaga potępienia.
Radni przyjęli dziś (17.01) stanowisko potępiające wszelkie przejawy mowy nienawiści. Sprawa dotyczy słów o wydaniu wyroku śmierci na prezydenta Tadeusza Truskolaskiego.
Stanowisko przygotował przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym: "obserwując to, co się wydarzyło mamy obowiązek zająć swoje stanowisko i wyrazić opinię". Czytamy w nim m.in., że: "Rada Miasta Białystok potępia wszelkie przejawy mowy nienawiści pojawiające się w debacie publicznej. Uznając prawo do wyrażania sprzeciwu oraz różnych poglądów podczas demonstracji i protestów, jednocześnie wskazuje na konieczność zachowania standardów i poszanowania wszelkich praw".
"Nie możemy unikać reakcji na takie rzeczy" - mówił radny Koalicji Obywatelskiej Marek Tyszkiewicz, a radna Prawa i Sprawiedliwości Agnieszka Rzeszewska wnioskowała o nieupolitycznianie takich spraw i o skierowanie stanowiska do urzędów, a nie do konkretnych osób. Bo początkowo w stanowisku wymienione były nazwiska premiera Mateusza Morawieckiego i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry. W ostatecznej wersji przyjętej 20 głosami został apel do premiera i prokuratora generalnego bez wymieniania nazwisk, o podjęcie działań zmierzających do ukarania sprawców.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył także prezydent Truskolaski
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a także pisma do premiera i ministra sprawiedliwości, który jest jednocześnie prokuratorem generalnym - w taki sposób prezydent Białegostoku reaguje na to, co w minioną sobotę wydarzyło się w centrum miasta.
Podczas manifestacji przeciwników tzw. segregacji sanitarnej i przymusu szczepień padły słowa o wydaniu wyroku śmierci na Tadeusza Truskolaskiego. Dziś - wspierany przez prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych - profesora Roberta Flisiaka - poinformował o swoich działaniach.
W sobotę manifestanci trzymali m.in. transparent "Truskolaski sortuj śmieci, a nie ludzi". Publicznie poinformowali też o wydaniu przez oddolną inicjatywę - Podlaski Trybunał Sprawiedliwości - wyroku śmierci. Przyznali, że znają adres zamieszkania prezydenta miasta i osobiście ten wyrok wręczą. Tak się jednak nie stało, ale dotarł on do Tadeusza Truskolaskiego SMS-em z nieznanego mu numeru.
Sytuacja ma związek z decyzją o rezygnacji z prac w Radzie Medycznej do spraw COVID-19, 13 z 17 osób, w tym profesora Roberta Flisiaka. Jak mówi Tadeusz Truskolaski: "pan profesor po decyzji o rezygnacji poprosił mnie o rozpropagowanie tej informacji wśród prezydentów miast Unii Metropolii Polskich i o poparcie stanowiska przygotowanego w związku z tą rezygnacją, a reakcją na to poparcie okazał się ten wyrok śmierci".
Prezydent Białegostoku wysłał pisma do premiera Mateusza Morawieckiego i do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnegp Zbigniewa Ziobry z prośbą o reakcję.
Apeluje też o to prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych - profesor Robert Flisiak: "oczywiście my możemy lekceważyć ten wyrok śmierci, bo on nie ma żadnego umocowania prawnego, ale szaleńców nie brakuje i mogą znaleźć się tacy, którzy potraktują to poważnie".
Sprawą zajmuje się już policja.
W zorganizowanej w sobotę w Białymstoku manifestacji uczestniczyło - według policyjnych danych - ok. 400 osób.