Radio Białystok | Wiadomości | Bulwersujące znalezisko dwóch białostoczanek. Sprawą zajmuje się policja
Truchła 5 małych królików znalazły podczas spaceru niedaleko Choroszczy dwie białostoczanki. Ciała małych, prawdopodobnie kilkutygodniowych zwierząt, włożone były do worka po pellecie.
Kobiety znalazły je obok miejsca pamięci "Szubienica" przy Szosie Kruszewskiej. Sprawą zajmują się policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Worek z martwymi królikami znalazła prezes białostockiej fundacji Kocia Ostoja Małgorzata Ernisz, która nagłośniła sprawę w mediach społecznościowych.
Pojechałam z koleżanką poszukać psa w okolicach Choroszczy. Kiedy przyjechałyśmy na miejsce ok. 30 metrów dalej leżał worek po pellecie. Jak podeszłyśmy już wiedziałam, że wewnątrz są jakieś zwierzęta - opisuje Małgorzata Ernisz.
Podkreśla, że był to makabryczny widok.
Zaczęłyśmy wyjmować pojedynczo te króliki z worka. Wszystkie były martwe. Wewnątrz worka były ślady krwi, chociaż króliki nie miały śladów zranienia. Także nie wiem co się stało. To były maluszki po 15-20 cm, które jeszcze nawet nie urosły. Nie da się zapomnieć tego widoku - tłumaczy prezes fundacji Kocia Ostoja.
O sprawie poinformowani zostali policjanci. Jak udało nam się ustalić, funkcjonariusze prowadzą czynności w kierunku znęcania się nad zwierzętami, za co grozi do 3 lat więzienia. Na razie nikt nie został jeszcze zatrzymany.
Zbulwersowany całą sprawą jest Mateusz Wójcik z fundacji Podlaski Inspektorat Ochrony Zwierząt.
Możemy stwierdzić, że w tym wypadku doszło do znęcania się nad tymi zwierzętami. Jest to spory problem, także w naszym regionie. Praktycznie codziennie dostajemy informacje o podejrzeniach znęcania się nad różnymi zwierzętami np. psami, krowami i innymi. Znęcaniem się jest nie tylko użycie siły, ale też brak odpowiedniej opieki m.in. niekarmienie czy niepojenie zwierząt. Poza tym sam fakt pozostawienia tych królików w lesie jest sporym problemem - zauważa Mateusz Wójcik.
Nawet jeśli był to nieszczęśliwy wypadek, to zgodnie z przepisami zwierzęcego truchła nie wolno wyrzucać do lasu.
Kiedy dochodzi do takiej sytuacji, że te zwierzaki odchodzą - zgodnie z polskim prawem - nie mamy prawa ich porzucić, nie mamy prawa ich zakopać w swoim ogródku. Powinniśmy oddać takie zwierzęta do utylizacji - przypomina Mateusz Wójcik.
Truchła do utylizacji można przekazać np. do przychodni dla zwierząt.