Radio Białystok | Wiadomości | Hałaśliwe, nocne rajdy w Białymstoku. Mieszkańcy mają dość piratów drogowych
autor: Aneta Łaski
Głośne rajdy ulicami Białegostoku wciąż budzą niepokój i irytację wśród lokalnej społeczności. Szczególnie uciążliwe są nocne przejazdy, które zakłócają ciszę i utrudniają mieszkańcom odpoczynek.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Problem nasila się w rejonach takich jak ulica Zwierzyniecka, gdzie - jak relacjonują okoliczni lokatorzy - regularnie słychać ryk silników, pisk opon i wyścigi, których echo niesie się przez całe osiedla.
Do takich przejazdów często wykorzystywane są nielegalnie modyfikowane pojazdy - zarówno samochody, jak i motocykle - wyposażone w wydechy przekraczające dopuszczalne normy hałasu. Tego typu ingerencje nie tylko łamią przepisy, ale też znacząco wpływają na komfort życia w mieście. Mimo licznych zgłoszeń na policję, nocne rajdy wciąż się odbywają, a ich uczestnicy pozostają bezkarni lub trudni do zatrzymania.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za jazdę pojazdem, którego układ wydechowy przekracza dopuszczalny poziom głośności, kierowcy grozi mandat w wysokości do 3000 zł oraz do 10 punktów karnych. Policja może również skierować pojazd na dodatkową kontrolę techniczną, a w skrajnych przypadkach zatrzymać dowód rejestracyjny - tłumaczy mł. asp. Jakub Żukowski z KMP Białystok.
Problem hałaśliwych rajdów to nie tylko kwestia komfortu mieszkańców, ale również bezpieczeństwa. Nagłe przyspieszenia, nieprzewidywalne manewry i ignorowanie przepisów drogowych stwarzają realne zagrożenie dla pieszych i innych uczestników ruchu. Wielu białostoczan oczekuje bardziej zdecydowanych działań, które skutecznie ograniczą nocne wybryki piratów drogowych.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wysokiem Mazowieckiem prowadzą sprawę 36-letniejgo mieszkańca Ciechanowa (woj. mazowieckie). Seria zdarzeń rozpoczęła się, gdy mężczyzna, przebywający wówczas na Podlasiu, podjął decyzję o powrocie do domu.
Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku rozpoczął się w czwartek (22.05) proces dwóch młodych mężczyzn, którym policja stawia zarzuty zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Obwinia ich o to, że jechali przez miasto z ogromną prędkością, w przypadku jednego z nich przekraczającą 300 km/h.
Sąd zajmie się sprawą nocnych rajdów w Białymstoku. Chodzi o zdarzenia z pierwszej połowy czerwca. Wtedy też w Internecie pojawiły się nagrania z których wynikało, że kierowcy dwóch BMW ścigali się Aleją Niepodległości w Białymstoku.
Rajdy i popisy zaczynają się przeważnie miedzy 21.30 a 22. Wtedy za oknami słychać bardzo głośny ryk silników. Nocne parady, które generują bardzo dużo hałasu, przemieszczają z północy miasta aż na jego południowe krańce. Z reguły jest to kilkanaście motocykli, które swoją przejażdżkę zaczynają od ulicy Armii Krajowej, a potem Reja.