Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości - Jest akt oskarżenia w sprawie śmierci 2-miesięcznej dziewczynki w Sokółce
Prokuratura w Sokółce skierowała do sądu akt oskarżenia związany ze śmiercią dwumiesięcznego dziecka, u którego doszło do sepsy. Rodziców, którzy w porę nie zgłosili się do lekarza, oskarżyła m.in. o narażenie córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Dziecko zmarło 1 lutego 2024 r. Policja informowała wtedy, że do jednego z domów w Sokółce wezwane zostało pogotowie, które stwierdziło zgon. Ratownicy zdecydowali o wezwaniu policji, a ta zatrzymała wówczas rodziców dwumiesięcznej dziewczynki.
Wstępne wyniki sekcji zwłok przekazane Prokuraturze Rejonowej w Sokółce nie wskazywały na udział osób trzecich, lecz na chorobę jako przyczynę śmierci. Mowa była o prawdopodobieństwie zapalenia płuc. Nikt nie miał wówczas zarzutów, a rodzice zostali zwolnieni.
Prokuratura wszczęła jednak wówczas śledztwo w sprawie okoliczności śmierci tego dziecka.
Musieliśmy ustalić, czy doszło do zaniedbań ze strony rodziców, bo jednak ta sytuacja nie była oczywista, więc został powołany biegły z zakresu medycyny sądowej. Czekaliśmy na te opinie - powiedziała w piątek (24.10) szefowa sokólskiej prokuratury Ewa Nowicka-Sztachelska.
Przyjęty wówczas kierunek śledztwa to narażenie dwumiesięcznego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W śledztwie prokuratura posiłkowała się nie tylko trzema ekspertyzami biegłej z zakresu medycyny sądowej, ale też m.in. opinią histopatologiczną i z zakresu mikrobiologii klinicznej.
Śledztwo: Rodzice nie zareagowali w porę
Okazało się, że rodzice, na których spoczywał obowiązek opieki nad dwumiesięczną córką, nie zareagowali w porę na pogarszający się stan jej zdrowia i nie zgłosili się z nią w porę do lekarza. Dziecko miało rozwijającą się w sposób przewlekły gorączkę, kaszel, brak łaknienia, duszności, widoczne odparzenia i nadżerki na skórze szyi.
W ocenie śledczych rodzice nie zapewnili dziecku należytej higieny i nie zgłosili się z nim do lekarza, by dostać fachową pomoc medyczną. U dziecka doszło do rozwoju zmian skórnych na szyi, powstania nasilającego się stanu zapalnego skóry, nadkażenia bakteryjnego, postępujących objawów infekcji, a następnie rozwoju zakażenia - sepsy ropnej z szyi do krwi.
Spowodowało to powikłania, m.in. zapalenie oskrzeli i płuc. Doszło do ropnego zapalenia serca, skutkującego wstrząsem septycznym spowodowanym tym zakażeniem. Dziecko zmarło. Po postawieniu zarzutów obejmujących nie tylko narażenie dziecka, ale też nieumyślne spowodowanie jego śmierci rodzice, 24-letnia matka i 28-letni ojciec, przyznali się do nich. Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Sokółce.
źródło: PAP | red: pp