Radio Białystok | Wiadomości | Bielsk Podlaski: właściciele wygłodzonych psów nie przyznają się do winy
Właściciele nie przyznają się do winy i chcą odzyskać psy. Przed Sądem Rejonowym w Bielsku Podlaskim rozpoczął się proces o znęcanie nad zwierzętami.
Na ławie oskarżonych zasiedli Wojciech i Anna Ł. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyło Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które odebrało gospodarzom w lutym zwierzęta. Dwa psy w typie doga niemieckiego były wychudzone, zaniedbane i miały ślady po ranach. Właściciele uważają, że należycie się nimi zajmowali. "Były dostatecznie żywione i traktowane jak członkowie rodziny. To, co się tu dzieje jest dla mnie śmieszne" - mówił w sądzie Wojciech Ł.
"Zwierzęta były w złym stanie. Od momentu ich odebrania - każdy z psów przytył około 10 kilogramów" - mówi pełnomocnik Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami - Katarzyna Topczewska. "Według właścicieli wygląd psa, kiedy wystają mu kości żeber i miednicy jest wyglądem normalnym. Twierdzili, że karmili psy resztkami z pizzerii. Nie potrafili jaką karmę kupowali, ile jej było, jak dużo psy jadły - co jest dziwne, zważywszy na fakt że kupowali tę karmę regularnie" - tłumaczy.
Los psów nie był obojętny także miłośnikom zwierząt z całego kraju. Po interwencji TOZ zebrali blisko pół tysiąca podpisów pod petycją w której domagają się najwyższego możliwego w takiej sytuacji wymiaru kary dla właścicieli, czyli roku więzienia. Kolejna sprawa - we wrześniu. (akk)
Więcej:
Bielsk Podlaski: właściciele wycieńczonych psów staną przed sądem