Radio Białystok | Wiadomości | Prof. Tomasz Hirnle walczy w sądzie o wyższe odszkodowanie
Prof. Tomasz Hirnle walczy o pieniądze, które utracił po niesłusznym aresztowaniu. Białostocki kardiochirurg domaga się przed sądem ponad 300 tys. zł. Jego zdaniem o tyle więcej mógł zarobić, gdyby nie padł ofiarą prowokacji, po której oskarżono go o przyjęcie łapówki.
Lekarz prawie 2 miesiące spędził w areszcie, później został prawomocnie uniewinniony. Na trzy lata stracił jednak bardzo korzystny kontrakt. Przed aresztowaniem Tomasz Hirnle był kierownikiem kliniki kardiochirurgii, później wrócił na posadę asystenta.
Jak mówił w sądzie - odbudowanie zaufania u swoich przełożonych zajęło trochę czasu. "Cała ta akcja miała na celu moją śmierć zawodową i społeczną" - mówił prof. Hirnle. "Był to bardzo brutalny cios, po którym długo musiałem odbudowywać zaufanie zarówno wśród pacjentów jak i moich pracodawców" - dodał.
Utracone zarobki prof. Hirnle obliczył na 312 tys. zł. Wcześniej sąd prawomocnym wyrokiem przyznał mu też 70 tys. zł zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie. W tej części prokuratura złożyła jednak kasację do Sądu Najwyższego. (zmj, brb)
Zobacz też:
Białystok: nie udało się zamknąć procesu ws. policyjnej prowokacji wobec lekarza