Radio Białystok | Wiadomości | Śp. Ryszard Kaczorowski spoczął w Panteonie Wielkich Polaków
W warszawskiej świątyni Opatrzności Bożej pochowano Ryszarda Kaczorowskiego. Był to ponowny pochówek ostatniego prezydenta na uchodźstwie, zmarłego tragicznie w katastrofie smoleńskiej w 2010 roku. Na skutek błędnej identyfikacji zwłok, jego ciało przez 2,5 roku spoczywało na Powązkach, w grobie innej ofiary katastrofy.
Pochówkowi towarzyszyły przeszło pięciogodzinne uroczystości z udziałem rodziny i bliskich, duchownych, harcerzy. Prezydenta RP reprezentowała Pierwsza Dama Anna Komorowska oraz szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski. Przybyli również przedstawiciele bractw kurkowych, których bratem honorowym był Ryszard Kaczorowski.
Uroczystości rozpoczął bp Antoni Dydycz
Podkreślał, że prezydent Kaczorowski oddał Polsce wszystko, do końca i bez reszty. Wskazał na wierność zmarłego młodzieńczym ideałom, które wyrażają słowa harcerskiego hymnu: "Wszystko, co nasze, Polsce oddamy". Biskup dodał, że w życiu Ryszarda Kaczorowskiego można było zobaczyć najważniejsze polskie wartości: Bóg, Honor, Ojczyzna. Hierarcha przeprosił zmarłego i jego bliskich za cierpienia spowodowane tym, że spoczął w Świątyni Opatrzności dopiero 2,5 roku po śmierci.
Bp Dydycz: życie Kaczorowskiego to testament dla kolejnych pokoleń
Kard. Nycz: to "kolejny ból" dla rodziny
Ten ponowny pochówek jest dla rodziny Kaczorowskiego "kolejnym bólem i prawdziwym rozdrapywaniem dopiero co świeżo zabliźnionych ran" - mówił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas mszy pogrzebowej. Prosił o pociechę od Boga.
W homilii - przypominając pierwszy pogrzeb w 2010 r. - kard. Nycz powiedział: "Byliśmy wtedy pewni, że otaczamy trumnę ze szczątkami doczesnymi śp. Ryszarda. Okazało się, że po ludzku nasza wiedza była błędna, ale przecież Pan Bóg (..) wiedział, za kogo się modlimy wiedział, za kogo mu dziękujemy". Nawiązując do sobotniego czytania ewangelii, podkreślił, że także bliscy Łazarza musieli po raz drugi przeżywać ból jego pogrzebu.
Kard. Nycz dodał, że zmarły służył wtedy, kiedy była wojna i w czasie pokoju, kiedy trzeba było budować jedność i zgodę. "Wiemy, że czasem ludzie potrafią służyć i walczyć, kiedy jest czas walki, a trudniej im przychodzi pracować dla Ojczyzny i służyć, kiedy jest czas budowania i pokoju" - powiedział.
Obok trumny rodzina złożyła cztery pudełka z ziemią
Rodzina Kaczorowskiego do trumny prezydenta dołączyła cztery pudełka z ziemią z ważnych dla niego miejsc. "Przynieśliśmy skromne podarunki, aby z tobą na wieczność zostawić. Są to pudełeczka, które stały w twoim biurku w Londynie" - mówiła jedna z córek Kaczorowskiego. Znalazły się w nich ziemia z Białegostoku - z miejsca, gdzie składał przyrzeczenie harcerskie, a także skała spod Monte Cassino - gdzie walczył w armii Andersa, ziemia spod Katynia - gdzie udawał się 10 kwietnia 2010 roku, i z Londynu - gdzie mieszkał. To ostatnie pudełko jest w kształcie serca.
"Kiedy włożymy ci te pudełka, by leżały przy twojej trumnie, trumnę oblejemy naszą miłością. Niech cię tuli do czasu aż się znowu spotkamy. Śpij spokojnie, tatusiu, Bóg jest tuż" - zakończyła.
O 15:00 ostatniego prezydenta na uchodźstwie pożegnał też Kraków. Zabił Dzwon Zygmunta, który odzywa się podczas największych świąt kościelnych i w najważniejszych dla narodu chwilach.
Nieobecni
W uroczystości uczestniczyli politycy z różnych opcji, którzy zwracali uwagę na nieobecność prezydenta i premiera.
Lidera PJN-u Pawła Kowala dotknęła nieobecność członków rządu. Jego zdaniem to pokazuje, że obecny rząd traktuje tradycję wolnej, legalnej Rzeczypospolitej na uchodźstwie jako "swego rodzaju folklor, w którym nie musi uczestniczyć". Zwrócił zarazem uwagę, że na uroczystościach nie było także przedstawicieli opozycji.
Nieobecność prezesa Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył szef klubu tej partii Mariusz Błaszczak. Polityk wyjaśnił, że Jarosław Kaczyński nie uczestniczył w uroczystościach z powodów rodzinnych. Zdaniem Mariusza Błaszczaka, przedstawiciele władz powinni być na powtórnym pogrzebie ostatniego prezydenta na uchodźstwie. Szef klubu PiS podkreślił, że to obecne władze są odpowiedzialne za to, że po raz kolejny prezydent Kaczorowski jest chowany.
Sprawę niechętnie komentował wicemarszałek Sejmu z PO Cezary Grabarczyk. Podkreślał, że obecna na niej była żona prezydenta Anna Komorowska, dwóch wicemarszałków Sejmu i szef Kancelarii Prezydenta.
Premier Donald Tusk jest w drodze do Azji. Prezydent Bronisław Komorowski także jest poza Warszawą.
***
22 października ciała Ryszarda Kaczorowskiego oraz drugiej ofiary katastrofy smoleńskiej (na wniosek rodziny nie ujawniono, o kogo chodzi) zostały ekshumowane w związku z wątpliwościami prokuratury co do właściwej identyfikacji ciał. Badania DNA potwierdziły, że doszło do pomyłki. Po katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 r. ciało Ryszarda Kaczorowskiego identyfikował ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder, obecnie ambasador Polski przy NATO. Przeprosił on rodzinę byłego prezydenta Rzeczpospolitej na uchodźstwie za błędną identyfikację jego zwłok. (PAP, IAR, oprac. wsz, zmj, kjs)
Zobacz też:
Msza św. w intencji prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego
Wrocław: pożegnanie prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego
Posłuchaj:
"Mój druh" reportaż Barbary Bojaryn
"Druh Prezydent" reportaż Edyty Wołosik
"Pan Prezydent" - audycja dokumentalna Teresy Kudelskiej