Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Wójt gminy Płaska nie jest winny przyjęcia łapówki w zamian za pozytywny odbiór gminnej inwestycji.
Orzekł tak augustowski sąd rejonowy, który nie tylko zwolnił Wiesława Gołaszewskiego z zarzutów, ale też wskazał na niedociągnięcia prokuratury w zbieraniu materiału dowodowego.
We wrześniu 2011 roku wójt został zatrzymany w czasie akcji kontrolowanego wręczenia 120 tys. zł łapówki. Oskarżono go o przyjęcie pieniędzy za decyzje, które miały być korzystne dla wykonawcy przydomowych oczyszczalni ścieków.
Mówi Wiesław Gołaszewski.
Odbyło się osiem długich rozpraw przed sądem w Augustowie. Ponownie przesłuchani zostali wszyscy świadkowie. Próbowano też wyjaśnić kwestię nagrań, które były głównym dowodem. My ze swojej strony przedstawiliśmy płytę z nagraniem pokazującym, jak można je szybko zmanipulować. Dla mnie istotne jest to, że sędzia odczytując wyrok stwierdziła, że tylko moje zeznania były od początku do końca spójne ze zgromadzonym materiałem.
Jeden z obrońców wójta - Andrzej Chmielecki podkreśla, że tą zawiłą sprawą zajmowały się wszystkie szczeble wymiaru sprawiedliwości.
Proces trwa już 9 lat. Najpierw był skazujący wyrok sądu w Augustowie. Potem uchylające go orzeczenie Sądu Okręgowego w Suwałkach, które skierowało postępowanie do ponownego rozpoznania. Potem w Augustowie zdecydowano o uniewinnieniu, a w mocy utrzymała to wyższa instancja. Następnie kasację do Sądu Najwyższego złożyła prokuratura. Ten uchylił wyrok i sprawa wróciła do Sądu Okręgowego w Suwałkach, a on skierował ją do Augustowa, gdzie tym zapadł trzeci już wyrok.
Decyzja augustowskiego sądu nie jest prawomocna. Nie wiadomo jeszcze, czy prokuratura się od niej odwoła.
