Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czy suwalskie spółki komunalne powinny oddawać część swojego zysku do miejskiej kasy?
Przeciwni temu są radni opozycji, którzy uważają, iż pieniądze zamiast na dywidendę powinny pójść na rozwoju tych instytucji oraz podwyżki dla ich pracowników.
O planowanych dochodach z tego tytułu opowiada prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz.
W budżecie miasta zaplanowaliśmy 1,5 mln złotych z tytułu dywidendy. Generalnie najlepszą sytuację ma Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami. Ta spółka poradziła sobie w ubiegłym roku bardzo dobrze. W planie miała kilkanaście tysięcy, a osiągnęła około 700 tys. zł.
Zdaniem przewodniczącego klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Jacka Juszkiewicza, te pieniądze powinny zostać w PGO. Choćby po to, aby suwalczanom nie groziła kolejna podwyżka cen za odbiór śmieci.
Wcześniej były informacje, że w tej spółce są straty, a teraz okazuje się, że ich nie ma. Że wynik jest dodatni i są zyski. Pojawiła się widać pokusa, żeby je zabrać. A przecież wciąż rosną ceny za odpady i zastanawiamy się, co będzie dalej. Dlatego wypracowane środki powinno się inwestować w bieżące działanie PGO, a przez to ograniczać wzrost cen, które bezpośrednio dotykają każdego mieszkańca naszego miasta.
Szersza dyskusja o kondycji finansowej miejskich spółek odbędzie się w przyszłym tygodniu na posiedzeniu komisji strategii i rozwoju gospodarczego. Wtedy też wrócimy do sprawy.
Od stycznia miejska spółka nie tylko otrzyma zlecenie od Ratusza na wszystkie odpady z domów jednorodzinnych i bloków, ale też wygrała przetarg na obsługę pozostałych budynków niezamieszkanych.