Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalski przedsiębiorca i radny powiatu nie dopuścił się uporczywego nękania swojego byłego klienta
To prawomocny wyrok, jaki wczoraj (25.01) zapadł przed Sądem Okręgowym w Suwałkach.
Mowa o właścicielu firmy agrodoradczej Robercie Szczęsnym. Stalking zarzucił mu rolnik Wacław Olszewski, a jako dowód na to przedstawił śledczym trzy listy, które rzekomo miał od niego otrzymać. W jednej z kopert znajdował się radziecki nabój z czasów II wojny światowej.
Sędzia Tomasz Uściłko podtrzymał opinię suwalskiego sądu rejonowego, który we wrześniu podważył ten dowód i uniewinnił Szczęsnego.
W sprawie brak jest jakichkolwiek dowodów wskazujących, że list z pociskiem został wysłany przez oskarżonego. Z ekspertyzy kryminalistycznej z zakresu genetyki sądowej wynika, iż w próbce pobranej z koperty stwierdzono DNA pochodzenia męskiego, ale nie wykazało ono zgodności ani z profilem genetycznym Wacława Olszewskiego, ani Roberta Szczęsnego. W związku z tym nie był to materiał, który mógłby świadczyć o winie oskarżonego.
Sąd nie tylko wyraźnie podważył argumenty prokuratury, ale stanowczo zakwestionował też zeznania pokrzywdzonego.
Stanowią one subiektywną ocenę wydarzeń i zachowania Roberta Szczęsnego. Charakteryzuje je stronniczość i negatywne nastawienie do oskarżonego, w tym wszelkich podejmowanych przez niego działań. Własne odczucia pokrzywdzonego, jego przypuszczenia i dokonana przez niego ocena zdarzeń nie mogą przesądzać o odpowiedzialności oskarżonego w zakresie zarzucanych mu czynów.
Oskarżonemu groziła kara nawet 8 lat pozbawienia wolności. Jeżeli zostałby skazany, nie mógłby również prowadzić doradztwa rolniczego i straciłby mandat radnego powiatu suwalskiego.
To teza, jaką przed Sądem Okręgowym w Suwałkach postawił wczoraj (13.01) obrońca Roberta Szczęsnego. To temu biznesmenowi i jednocześnie radnemu powiatowemu prokuratura zarzuciła stalking.
Suwalski sąd ponowie zajmie się sprawą przedsiębiorcy oskarżonego o wysłanie byłem klientowi naboju z czasu II wojny światowej.
To wyrok w kontrowersyjnym procesie, który zakończył się wczoraj (29.09) przed miejscowym sądem rejonowym.
Prokuratura zarzuca oskarżonemu, że tym samym groził śmiercią swojemu byłemu klientowi.