Władze Suwałk zastanawiają się nad sensownością finansowania Wigier

Takie oczekiwanie prezydent Czesław Renkiewicz przedstawił podczas wczorajszego (19.09) posiedzenia komisji ekologii, kultury, sportu i turystyki rady miejskiej. Omawiano tam przygotowany przez klub plan naprawczy, w którym Wigry oczekują od miasta 690 tys. zł rocznie

W czwartej lidze nie ma takich pieniędzy z samorządu. Jeżeli radni uznają, aby w przyszłorocznym budżecie taką kwotę zapisać, to my te pieniądze dla Wigier damy. Zrobimy to kosztem zwiększonego kredytu na wydatki bieżące. Natomiast jeżeli będzie dalej gra w czwartej lidze, to nie wyobrażam sobie, aby taka suma płynęła z miasta do klubu.

Prezes Wigier Łukasz Jutkiewicz zwraca uwagę, że początkowo głównym warunkiem władz miasta było przygotowanie planu naprawczego. Podkreśla, iż już udało się zredukować koszty funkcjonowania o 60 proc. 

Spotykamy się trzeci lub czwarty raz i tak naprawdę do końca nie mamy wypracowanego systemu finansowania. Nie chcę więc oficjalnie powiedzieć, że będziemy walczyli od trzecią ligę skoro do końca nie wiemy, na czym stoimy. Choć po awansie koszty operacyjne nieznacznie wzrosną, to wynagrodzenia pójdą w górę co najmniej dwukrotnie.

Radni zwrócili jednak uwagę, że przedstawiony przez Wigry plan naprawczy jest nieprzejrzysty. Oczekują, iż klub poprawi go przed kolejną dyskusją w tej sprawie, jaka odbędzie się w najbliższy czwartek na posiedzeniu komisji finansowo-budżetowej.

| red: kap