Radio Białystok | Wiadomości | Na 25 lat więzienia skazał białostocki sąd 37-latka oskarżonego o zastrzelenie znajomego
Na 25 lat więzienia skazał we wtorek (09.04) Sąd Okręgowy w Białymstoku 37-letniego mężczyznę oskarżonego o zastrzelenie znajomego, który go o to poprosił. Takiej kary chciała prokuratura, a sąd uznał, że nie było w tej sprawie praktycznie żadnych okoliczności łagodzących. Wyrok jest nieprawomocny.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Zdarzenie miało miejsce na obrzeżach Hajnówki
Zdarzenie miało miejsce jesienią 2017 roku, w jednym z domów w Lipinach na obrzeżach Hajnówki. Znaleziono tam zwłoki 41-letniego mężczyzny z postrzałem głowy. Okazało się, że śmiertelny strzał padł podczas spotkania grupy znajomych przy alkoholu; na miejscu policja zabezpieczyła karabin typu mauser z czasów II wojny światowej.
Jednemu z uczestników spotkania prokuratura postawiła zarzut zabójstwa przy użyciu broni palnej. W jej ocenie, sprawca działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia. Powołani w sprawie biegli ocenili, że sprawca był poczytalny. W śledztwie przyznał się i złożył wyjaśnienia, z których wynikało, że strzelił na prośbę znajomego, który z powodów osobistych (nie widział przyszłości po tym, jak odeszła jego konkubina zabierając też dzieci) chciał rozstać się z życiem.
Podczas spotkania przy alkoholu ów znajomy miał wyjąć karabin typu mauser, który posiadał nielegalnie. Najpierw demonstrował broń, potem oddał ją koledze, prosząc, by ten do niego strzelił. 37-latek miał się upewnić co do intencji znajomego, a potem oddać strzał, który okazał się śmiertelny.
Prokuratura wnioskowała o 25 lat więzienia i taki wyrok we wtorek zapadł. Obrona chciała kary łagodniejszej przy założeniu, że oddając śmiertelny strzał oskarżony kierował się współczuciem wobec przyjaciela, poddał się jego sugestii i spełnił jego ostatnią wolę. Dlatego już zapowiedziała apelację od wyroku sądu I instancji.
Skazany ma też zapłacić synowi zamordowanej 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
20-letni suwalczanin Patryk O. został zastrzelony w angielskim mieście Bedford. Do tragedii doszło w ostatni weekend października.
Jedna osoba jest zatrzymana w związku z morderstwem dzieci sprzed 29 lat - potwierdza Polskiemu Radiu Białystok zastępca Prokuratora Okręgowego w Łomży Rafał Kaczyński.