Ulicami Białegostoku przeszedł Podlaski Marsz dla Życia

Z kolorowymi balonami, transparentami i uśmiechem - kilkaset osób, głównie rodzin z dziećmi przeszło ulicami Białegostoku, by promować małżeństwo i rodzicielstwo. Mimo kapryśnej aury Podlaski Marsz dla Życia przyciągnął sporo uczestników. Poprzedziła go msza św. w białostockiej katedrze.

- Jest to tak naprawdę kontynuacja Białostockiego Marszu dla Życia pod nową odsłoną. Przede wszystkim chcieliśmy zaprosić rodziny z dziećmi. Geneza i idea skupia się na ochronie życia od poczęcia, aż do naturalnej śmierci - mówi jeden ze współorganizatorów wydarzenia Bartosz Szolc.

Była to dobra okazja, do tego, by pokazać najbliższym, ale też otoczeniu, jak ważna w naszym życiu jest rodzina - podkreśla Michał Mikucki z komitetu organizacyjnego Marszu.

- Życie ma dla nas ogromną wartość. Mimo że w nazwie marszu nie ma słowa o rodzinie, to jednak zauważamy wartość, jaką pełni rodzina nie tylko w społeczeństwie polskim, ale też ogólnoświatowym. I zauważamy, że nieraz jest to esencja tego życia. I jest to coś bardzo wartościowego, co należy kultywować i wspierać. Wiele organizacji, które składają się na nasz komitet organizacyjny, również ma swój udział w Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia - dodaje Michał Mikucki.

Podczas marszu prowadzona była zbiórka na wymianę okien i drzwi w Domu Samotnej Matki w Supraślu.

| red: mag, maj