Radio Białystok | Wiadomości | Rozpoczął się proces pięciu osób oskarżonych o wyłudzanie pożyczek bankowych
Przez kilka lat mieli wyłudzać pożyczki bankowe na podstawie fałszywych dokumentów. Pięcioro białostoczan oskarżonych jest o oszustwa.
Jedna z tych osób miała wystawiać fałszywe zaświadczenia o zatrudnieniu, pozostałe na tej podstawie wnioskowały o udzielenie kredytów. Zdaniem śledczych wyłudzili pożyczki na łączną kwotę ponad 2 mln zł. Kolejne 3,5 mln próbowali wyłudzić, ale banki negatywnie rozpatrzyły ich wnioski.
W poniedziałek (6.02) przed białostockim sądem rozpoczął się proces w tej sprawie.
Przed sądem stawił się tylko jeden oskarżony - to mężczyzna prowadzący działalność gospodarczą związaną z budownictwem i transportem. To on miał wystawiać fałszywe zaświadczenia o zatrudnieniu, pozostałe osoby miały z nich korzystać.
Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Jak wyjaśnił, osoby wymienione w akcie oskarżenia pracowały u niego na podstawie umowy ustnej. "I ja nic więcej o niczym nie wiem" - mówił przed sądem.
W śledztwie wyjaśniał, że te osoby pracowały u niego 5-10 dni w miesiącu, wykonywały zlecone przez niego prace i płacił im po tysiąc złotych. Wszystko bez pisemnej umowy. Na ich prośbę wystawiał im zaświadczenia o zatrudnieniu.
"Te wszystkie osoby mówiły, że jak wystawię im zaświadczenia, to odpalą mi jakieś pieniądze, zaproszą na kolację i postawią dobrą wódkę. Tych kolacji nie było, ja od nich nie dostawałem żadnych pieniędzy" - mówił w śledztwie oskarżony.
Na kolejnym terminie - w kwietniu - ma być przesłuchany świadek, który w poniedziałek (6.02) się nie stawił.
W sprawie podejrzanych było łącznie osiem osób, wobec dwóch postępowanie umorzono, bo jedna zmarła, druga - jak ocenili biegli - była niepoczytalna w chwili czynu.
W przypadku ostatniej podejrzanej wystawiono europejski nakaz aresztowania, ostatecznie kobieta sama zgłosiła się do prokuratury i wkrótce ma być przesłuchana. Jeśli skierowany zostanie akt oskarżenia - będzie miała osobny proces.