Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości - Sposób na zalane ulice? Budowa nowych kanałów
Budowa trzech nowych kanałów - to ma być sposób na wybijające po nawalnych deszczach studzienki kanalizacyjne. Rozdzielenie kanalizacji, wspólnej dla ścieków i wód opadowych, planują władze Łomży.
Z informacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji wynika, że nawet do 45 proc. ścieków, trafiających ze starszej części miasta do oczyszczalni to woda deszczowa. Budowa trzech nowych kanałów deszczowych w Łomży to pomysł na oszczędności i ułatwienie życia mieszkańców położonych niżej ulic.
W starszej części miasta nadal jest kanalizacja, w której mieszają się ścieki i wody opadowe. Dlatego z obserwacji MPWiK wynika, że od 30 do 45 proc. tego, co trafia do oczyszczalni z tej części Łomży to deszczówka, stąd pomysł na rozdzielenie kanalizacji na sanitarną i deszczową - tłumaczy Łukasz Czech z łomżyńskiego ratusza.
Specjaliści zaproponowali budowę trzech takich kanałów: od ul. Rządowej przez plac Kościuszki do ul. Stacha Konwy, drugi od ul. Długiej, przez plac Pocztowy do ul. Polowej i trzeci w ul. Marii Skłodowskiej-Curie z włączeniem do kanalizacji deszczowej w ul. Wojska Polskiego.
Koszt całej inwestycji szacowany jest wstępnie na 4,5 mln zł, ale jeśli wyrażą na to zgodę radni, już w przyszłym roku można by wykonać dokumentację techniczną i rozpocząć prace.
Zdaniem specjalistów nowa kanalizacja deszczowa w tej części miasta zapobiegnie takim sytuacjom jak wybijanie po nawalnych deszczach ścieków na ulicę, jak miało to miejsce np. na ul. Nadnarwiańskiej.
| red: tk
Prawie 53 mln zł będą kosztowały projekty realizowane właśnie w łomżyńskim szpitalu. W piątek (5.09) podczas konferencji prasowej mówił o nich dyrektor placówki Dariusz Domasiewicz.
Na dwa lata zamknięto mieszkańcom Łomży wstęp na lewy brzeg Narwi od mostu Hubala do bulwarów z Portem Łomża.
Mimo niezakwalifikowania się do tzw. Funduszy Szwajcarskich, Łomża nie zamierza rezygnować z inwestycji wpisanych do tego wniosku - zapowiada zastępca prezydenta miasta Piotr Serdyński.