Radio Białystok | Wiadomości | Groził, podpalił, jest w areszcie
Do 3 lat więzienia grozi mężczyźnie, który miał grozić członkom rodziny, że ich zabije, podpalając dom. 63-latka zatrzymali policjanci, gdy podpalił płot przy domu bliskich.
Do policjantów z posterunku w Choroszczy zgłosiła się kobieta, która powiedziała, że jej wuj od ponad dwóch lat grozi jej i członkom rodziny pozbawieniem życia poprzez spalenie domu.
Do tej pory były to tylko słowa, jednak kilka dni wcześniej mężczyzna wzdłuż grodzącego ich płotu rozlał benzynę i podpalił. Pożar jednak wygasł z powodu deszczowej pogody. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Dopiero wtedy, obawiając się o życie swoje i rodziny, kobieta powiadomiła mundurowych - mówi podkom. Malwina Trochimczuk z białostockiej policji.
Policjanci od razu pojechali do domu mężczyzny i zatrzymali go.
Okazał się nim 63-letni mieszkaniec powiatu. Mundurowi ustalili również, że wcześniej chodził po wsi i zapewniał, że spali rodzinę. 63-latek trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut gróźb karalnych. Decyzją sądu trafił na dwa miesiące do aresztu. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności - dodaje podkom. Malwina Trochimczuk.
O dalszym losie mężczyzny zdecyduje teraz sąd.
Chwile grozy podczas pobytu na molo przeżyli mieszkańcy Augustowa. Agresywny 24-latek groził spacerowiczom nożem i gazem. Na szczęście w porę zareagowali policjanci, którzy obezwładnili mężczyznę i zabrali go do aresztu.
To nie pierwsza tego typu groźna sytuacja w naszym regionie. W Mońkach 44-latek zaatakował ratowników medycznych, którzy udzielali pomocy jego matce.
Kolneńscy policjanci zatrzymali 33-latka, który zaatakował nożem mężczyznę i jego dziecko. Jak się okazało, to ten sam człowiek, który tydzień temu chciał wysadzić blok w Kolnie.