Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości - Suwałki: porywaczom grozi nawet 25 lat więzienia
Głośny proces w Suwałkach ws. porwania dla okupu. Na ławie oskarżonych zasiadło we wtorek (22.02) trzech młodych mieszkańców miasta.
Odczytując akt oskarżenia prokurator Henryka Grabowska z Prokuratury Rejonowej w Suwałkach, powiedziała, że porywacze, działając w brutalny sposób, narazili zdrowie a nawet życie swojej ofiary.
Około 20 letni oprawcy znali swoją ofiarę. Wcześniej mężczyzna robił sobie u jednego z nich tatuaż. Potem pożyczał artyście - amatorowi pieniądze. W akcie oskarżenia jest też mowa o kontaktach między porwanym a porywaczami związanych z nabywaniem narkotyków. W tej sprawie, oprócz mężczyzny, poszkodowana jest też jego siostra. Bandyci straszyli ją zabiciem brata, jeśli nie zapłaci 10 tysięcy złotych okupu. Również jej grozili pobiciem ale też porwaniem 1,5 rocznego dziecka. Kobieta w porę powiadomiła o wszystkim policję. Za uprowadzenie i dręczenie ofiar oprawcom grozi nawet 25 lat więzienia.
W suwalskim sądzie toczy się inna sprawa dotycząca porwania. W tym przypadku ofiarą był mężczyzna, którego bandyci chcieli zmusić do sprzedaży narkotyków. Głośną sprawą było porwanie 17-latka z Suwałk, który zeznawał na niekorzyść gangu narkotykowego. Podobnie jak wiele lat wcześniej porwanie nastolatka, który miał rzekomo "wsypać" gang włamywaczy i złodziei. Obaj zostali bestialsko zamordowani. (emce)
Zobacz też:
Suwałki: rozpoczął się proces mężczyzn oskarżonych o uprowadzenia dla uprowadzenie dla okupu