Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkańcy Berżnik nie rezygnują. Nie pozwalają nowemu księdzu sprawować mszy
Mieszkańcy Berżnik czekają na decyzję biskupa ełckiego, do tego czasu nie pozwolą innemu niż ich ksiądz sprawować mszy świętych.
Według niedawnej decyzji biskupa Jerzego Mazura, proboszcz parafii ma opuścić Berżniki i udać się urlop zdrowotny. Z tą decyzją nie zgadzają się parafianie. Zapowiedzieli, że swojego księdza nie wypuszczą.
Od 1 września parafię w Berżnikach miał przejąć inny, wyznaczony przez kurię ksiądz. Tymczasem parafianie nie wyobrażają sobie, by miejsce ks. Władysława Napiórkowskiego miał zająć ktoś inny. Chociaż nowy kapłan pojawił się przed parafią, to do mszy nie został przez ludzi dopuszczony. Cały czas sprawuje je odwołany przez biskupa duchowny.
Jak powiedziała jedna z mieszkanek parafii, "w środku żniw gospodarza się nie zabiera". Mieszkańcy Berżnik trwają przy swoim proboszczu, dyżurują przed kościołem i modlą się o pozytywną dla parafii decyzję kurii. Zdaniem jednej z parafianek, ks. Napiórkowski nie jest chory jak utrzymuje kuria, nie widzą zatem powodu, by odsuwać księdza od jego obowiązków.
Mieszkańcy są rozżaleni decyzjami biskupa, mieli nadzieję, że po ubiegłorocznych protestach kuria przychyli się do próśb wiernych i pozostawi księdza Napiórkowskiego na stanowisku proboszcza parafii w Berżnikach. Parafianie liczą, że w ciągu najbliższych dni biskup ełcki podejmie pomyślną dla nich decyzję. (ik/kjs)
Zobacz też:
Berżniki: parafianie bronią proboszcza. Ksiądz chce urlopu - twierdzi kuria
Mieszkańcy Berżnik bronią proboszcza. Biskup ponownie odwołał księdza
Parafianie z Berżnik dopięli swego. Ks. Napiórkowski zostaje na stanowisku